Samuel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> makar Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> > I uważasz, że Twoje "uważanie" ma jakąś wagę?
>
> Jeśli uważanie instruktorów PZA ma jakąś wagę to moje też może mieć...
Tak, Twoje też ma. Mniej więcej taką jak zdanie przedszkolaka w porównaniu do wykładowcy na uczelni. Bo taka dzieli mnie i Ciebie różnica wiedzy i doświadczenia jeśli idzie o wspinanie. Ty jeszcze nie wiesz czego nie wiesz, a ja uczę tych co uczą innych.
> > Ale to Cię nie powstrzymuje przed nauczaniem wspinaczki tradowej kandydatów na instruktorów.
>
> Czy ja coś wspominałem o tradach? Cały czas sunę o wspinaniu sportowym.
Przepraszam, źle przeczytałem i nadinterpetowałem.
> > A tak naprawdę nie wyszedłeś jeszcze z podstawowego poziomu nieświadomej niekompetencji:
> > po prostu jeszcze nie wiesz, że nie wiesz.
>
> I tu jest cały błąd w Twoim rozumowaniu. "dosunę leszczowi bo nie ma zielonego pojęcia,
> bo jest leszczem". Nie możesz mnie oceniać zaocznie. Wspina się ponad 3 lata więc gówno
> wie...
Nie przypisuj mi wyimaginowanych przez siebie intencji. Jakie "dosunę leszczowi bo jest leszczem"?
Skrytykowałem Twe pomysły na szkolenie, nie Twoje wspinanie.
I wiesz, jak o czymś "nie masz zielonego pojęcia" to lepiej się nie wypowiadaj.
> ...Czyli co? Przez cały ten czas uprawiałem wspinaczkę bez zachowania zasad bezpieczeństwa,
> bo wspinam się tylko 3 lata i to za mało, żeby zacząć to robić bezpiecznie?
Nie mam pojęcia, nie widziałem jak się wspinasz.
Nie przypisuj mi opinii, których nie wyartykułowałem.
> ... A jeśli nie to czemu nie miałbym przekazywać swojej wiedzy kolegą i koleżanką którzy nie mają 300
> złotych na kurs, skoro jednak wspinam się bezpiecznie?
Czy się wspinasz bezpiecznie tego nie wiem, już to powyżej napisałem.
Wiedzieć jak coś robić a umieć tego nauczyć to zupełnie różne umiejętności.
A koleżeńskie szkolenie popieram - znasz chyba ten dowcip: sześć razy wyłożył i wreszcie zrozumiał.
> Jedyne co sprostowałeś to to, że nie można nauczać zmian na prowadzeniu na ścianie. Bez
> podawania konkretnej przyczyny...
Konkrety to na kursie instruktorskim podaję. Zapraszam.
Internet nie jest miejscem do nauczania wspinaczki.
A w szczególności instruktorstwa.
A do książek już zajrzałeś? Czy druk Cię mierzi?
> Skąd mądry ma wiedzieć, że nie jest głupi? Żyjemy w ciągłej niewiadomej.
Chyba Ty.
Wspinanie to działalność praktyczna: jako wspinacza definiują Cię przewspinane sezony i przewspinane metry.
Liczy się wykaz a nie gładka gadka.
Idę zrobić swoje parę metrów. Polecam.
scandere necesse est