makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy wspinanie w naturalnej skale różni się w
> sensie ruchowym od wspinaczki na panelu?
Czyli jednak nie ma co chodzić na panel bo to zupełnie co innego? Czyli byłem w błędzie z całym swoim treningiem. Nauczyłem się dobrze chodzić w skale, a potem wszystko niszczyłem trenując na panelu.
> Tak, bardzo się różni, to w zasadzie odmienna
> dyscyplina. Wiem to z praktyki szkoleniowej bo od
> lat szkolę ludzi na ściance a potem jadę z nimi
> w skały.
No i? Co to ma do czynności asekuracyjnych?
> Czynności asekuracyjno-sprzętowe to tylko jeden
> z wielu składników wspinaczki wielowyciągowej.
> Jestem autorem wdrożonego systemu szkolenia tych
> czynności na ściance PRZED wyjazdem w skały.
> Tak się robi u nas w klubie od lat. I ludzie
> uprzednio tak przeszkoleni, po przyjeździe w
> skały są dalej bezradni. Bo w terenie jest
> diametralnie inaczej niż na panelu.
Jedyną dodatkową składową jaką dostrzegam jest ekspozycja. A w zasadzie z obyciem z nią, jakoś nie ma problemu z tym, że na pełne kursy przychodzą ludzie co się spotykają pierwszy raz ze wspinaniem to nie problem. Nie mówię, że Ci ludzie mają od razu iść na 5-wyciągowe drogi, ale na Sokolicę już mogą się wdrapać.
Przecież na kursie, też najpierw ludzie uczą się wieluwyciągów na sucho na glebie i teoretycznie. Jakoś nie widziałem instruktora który dopiero na stanie uczyłby o co w ogóle chodzi.
> "Nauczyć się" czy "nauczać kogoś"?
Kogoś. Mnie wspinania sportowego uczyli ludzi którzy niekoniecznie meli za sobą wielowyciągowe wspinanie na własnej.