oj tam nie zapominajmy że skałki na początku też były przyrządem treningowym :) przed tatrami :) potem to się ładowało na skałkach na drągu popijając napoje "energetyczne", a dziś to już tylko lansik pozostał.
Anegdota, ostatni weekend rzędki podchodzi kolo i "cześć wyglądacie na ogarniętych bo przewodnik macie podobno te drogi to nowe VI na tej skale" to co by było jakbym z podciągiem i kalafonią na wspi przyszedł :)