Re: HP czy GU ?

No i właśnie o taką dyskusję mi się rozchodziło. Nie mam absolutnie nic do ludzi robiących prowadzenia w sposób przez nich uznawany. Ale gloryfikowanie i podnoszenie klasy,bo gościu mógł dodatkowy element asekuracyjny użyć,ale romantycznie go zlał to brak tu logiki. Jak kask może być,a crash nie to może chodzi o to,żeby były konsekwencje,ale optymalnie jakby jednak się przeżyło(vide chronienie najcennniejszej głowy).
Zgodnia z logiką astrodoga należy np w Peakach wspinać się używając asekuracji zgodnie z wytycznymi przewodnika albo nie będzie się Gentlemanem. Naturalnie rozumiem,że jak nowe mechaniki i inne zabawki wychodzą i nowy przewodnik się pojawia to jest w przypadku niektórych rut obniżana 'powaga' wycenowa,bo wczesniej nie było co upchac,ale firma X czy Y zrobiła jakiś nowy rozmiar i na pieciu E8 np da sie w cruxie cos zamotac. Przeciez to jest bzdura.Tak samo nie każdy będzie miał dostęp do pełnego spektrum rozmiarów takich zabawek,a tym saym na niektórych drogach nie zmota asekuracji na poziomie 'przewodnikowym'.

ben -> "Kask jest elementem wyposażenia wspinacza od lat tak jak buty, lina czy karabinki. Z kolei crash używany jest stosunkowo od niedawna (biorąc pod uwagę historię wspinania). Stanowi dodatek wykraczający poza ramy szeroko rozumianego, standardowego wyposażenia zawodnika. "
Z całym szacunkiem,ale w dzisiejszych czasach dużo osób uprawia buldering i naprawdę nie ma problemu ze skołowaniem maty. Sam posiadam,znajomi co napieraja z liną i baldują mają często po dwa(np na pół i trójdzielny dla lepszego wyrównywania lądowwania), więc jak ktoś jest zawodnikiem i nie ma dostępu to musi byc tradowym ortodoksem co mu na starcie jak położysz płachtę od liny to już będzie płakał,że A0 bo startuje sie z gleby przecież. ;)
Nurtuję mnie jeszcze jedna sprawa. Pewnie znakomita większosć z partycypujących w tym wątku widziała Hard Grit. W filmie owym gwiazdą jest Seb,który hołduje tradycji gritowej. I zawsze mnie zastanawiało dlaczego on może pompować termaresty przed prowadzeniem i strategicznie je rozmieszczac i to jest ok,vide kołdry i systemy linowe na starcie Meshugi?Oczywistym jest,że w tym filmie jak by crashe były wtedy popularniejsze to by zamiast tych pierzyn były pewnie ze dwa pady pod startem.Nie wspominając tego,że Honnold zrobił to w deszczu solo.

I jeszcze jedna rzecz odnośnie gimnastyki w porównaniu do prawdziwego wspinania. Jak można przejście tradowe po milionie wędek(patrz styl HP, gdzie każdy balans ciała i ruch był wielokrotnie ćwiczony) tak wywyższać?Jak się zestawi gościa co na jednej rucie wędzi 3 miechy z zawodnikiem co w tym czasie zaliczy 3 tripy i nakosi 50 drog OS, to kto w tym momencie jest 'gimnastykiem' i niejako wypacza ideę czystego wspinu??