Marcin_ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Tak, była reklama, połączona z kilku zdjęc. Jedno z nich było na Karmie. Pojechaliśmy ja zobaczyć, Rafal zrobil jakies przystawki, popstrykaly aparaty i pojechaliśmy dalej. Właśnie tej Karmy sie czepiali wszyscy - jak to, zdjecie w reklamie a nie zrobił. A faktycznie bylo tak, ze Milo dostało zdjęcia i sobie wybrało co chciało. Nikt nie podpisywał zdjęć (nazwa czy wycena) dla Milo. Rafał daleki był od potrzeby sugerowania komuś, ze zrobił cos, czego nie robił.
Wyjazd był chyba na Majowke - a marcu robiliśmy przez kilka lat Puchar Polski w Gliwicach - ze zdjęc pamietam, że Rafał przewijal sie na zawodach w gipsie - jezeli mi się lata nie mylą.
Na wyjeździe nie było żadnej napinki na wynik. Wyjazd na zupełnym luzie. Mnie buldery nie kręcą. Pojechałem tylko dlatego, ze Marek Pordes skoczył kilkumiesięczne leczenie mojego palca, więc uznałem, ze może bedzie dobrze rozwspinac sie na bulderach. Pewno o wyborze zadecydowało tez to, ze główny fotograf nie wspinal sie, więc łatwo było tam robić zdjęcia.
Ale powod do wytykania był dobry przez kilka lat - pojechał i nic nie zrobił. Jakby był jedynym wspinaczem w historii, który gdzieś pojechał i nic nie zrobił :-)
Zapomniałem jeszcze o jeszcze jednej różnicy zdań pomiędzy Rafałem a częścią środowiska. Rafał był totalnym przeciwnikiem sztucznosci typu ograniczanie chwytów, kucie itp. Uważał, ze lepiej drogi nie zrobić, niż poprawić chwyty... Być może dlatego jego drogi są trudne :-)
Inw