pozzie Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> poza tym mnie się nie podobał ten proces
> umniejszania dokonań Rafała w kontekście tego
> że ten śmiał mieć niepopularna opinię na
> jakiś temat, inną niż ogół.
A do tego jego opinia, z którą nie każdy musiał się zgadzać, była jednak poparta logicznymi argumentami.
Nagonka na Rafała była spowodowana tym, że Rafał był osobą z zewnątrz, tzn nie trzymał z żadnym "środowiskiem", a juz najdalej był od Krakusów. On tylko robił swoje. Taka osoba nie mogła mieć prawa do głoszenia opinii tak odbiegającej od "tej fajnej opinii".
Do tego w tych latach, jak pisałeś, West stał się łatwo dostępny, a przez to modny. Sam potrafiłem spędzić wtedy 3-4 miesiące na wspinaniu za granicą. Wiec co taki koleś, wychylający głowę z lasu w Podzamczu, mógł wiedzieć o "prawdziwym" wspinaniu. Kudłaty zresztą pisze o "wspinaczach z paszportem" (nawiasem mówiąc pamiętam, że musiałem wymienić swój paszport, ponieważ nie miałem już miejsca na bicie pieczątek - wtedy jeździliśmy nawet dwa razy w tygodniu na ścianki w Czechach).
Jeżeli wspominasz o rykach śmiechu o Pandemonium - wszystko było powodem do przyczepienia się Rafała. Np przez kilka lat, jak tylko był temat Rafała, to wytykano mu wyjazd do Font, gdzie nic nie zrobił. I nie przyjmowano do wiadomości, iż był to wyjazd wyłącznie pod zrobienie zdjęć (dwie osoby pojechały pstrykać zdjęcia do katalogu jednej z firm, które sponsorowały Rafała). Ważne było tylko to, że można dowalić. Zresztą ta cecha w środowisku pozostała :-)
Do tego Rafał bardzo poważnie podchodził do spraw sponsoringu. Musiał wiec równiez dbać o tą działkę. Wiec wycena Tomy stawiała jego dokonania w innym świetle. Ty byłeś bliżej sprawy z Kotletami, wiec może po tylu latach potwierdzisz lub zaprzeczysz, że wycena Toma to była prowokacją. Czy to nie z tego powodu nazwa drogi na Kapie?
Nie wiele osób wiedziało (czy zdawało sobie sprawę) jak Rafał poważnie traktował wspinanie i ile to wymagało wysiłku, treningu, samozaparcia. To jest zresztą cecha jego charakteru. Jak się za coś bierze, to na całego :-)
Fajnie, że drogi Rafała doczekują się powtórzeń. Ja już zapomniałem prawie o tym, że taka polemika istniała. Teraz, patrząc na to z perspektywy kilkunastu lat widać, kto w tej dyskusji miał rację :-)
Ciekawe, kiedy Pandemonium i Mental Terror doczekają się powtórzeń. Tą drugą Rafał chyba uważa za szczyt swoich dokonań...
Rafał w "czasie polemicznym", czyli chyba w roku 2000.
A dla Dudera gratulacje za wszestronność.
PS. Jak ktoś ma akcie urodzenia Rafael, to nie musi się przemianowywać na Rafaela.
inw
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-05 22:33 przez inw.