Biedaku. Dalej nic nie rozumiesz.
Bycie Poslem na Sejm nigdy nie było moim marzeniem.
Nigdy też wcześniej nie zajmowałem się polityką.
Mam znane w całej Polske nazwisko i tysiące pomysłów na życie.
Tworząc GOPR na Jurze z niczego, od podstaw - udowodniłem, że jestem sprawnym menadżerem i... bynajmniej nie muszę być Posłem.
Po prostu uznałem, że jest wiele problemów nękających ruch turystyczny, z którymi można zmierzyć się tylko na poziomie Sejmu:
"prawo śniegu", "prawo szlaków", "problem quadów", ostateczne, mądre i profesjonalne uregulowanie spraw związanych z bezpieczeństwem ludzi uprawiających sporty wodne i górskie, sprawy zarządzania kryzysowego, bezpieczeństwo publiczne oraz wiele innych.
Po prostu zmęczyło mnie, ratownika i przewodnika górskiego, tłumaczenie przez lata naszych spraw i problemów różnym posłom, którzy nic z tego nie kumali.
Więc zamiast posyłać kogoś, poszedłem do Sejmu sam.
Czy dobrze zrobiłem? To się dopiero okaże.
Jeśli moje przewidywania się sprawdzą, będę uczestniczył w tworzeniu dobrego prawa służącego przez lata wszystkim
i wówczas będę mógł ocenić czy dla tej ceny warto było opuścić Jurę i góry...
.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-06-11 19:50 przez Piotr van der Coghen.