inż Mamoń Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja na miejscu Lorda Wadera bym się cieszył z
> takiej kontroli. Powiem więcej, wyniki kontroli
> opublikowałbym na stronie GJ GOPR (chyba
> www.jopr.pl) jako świadectwo dobrego gospodarza.
> Takie kontrole wcale nie maja na celu wsadzać
> Posła PO z immunitetem za kraty, ale wręcz
> przeciwnie, sprawdzić i wystawić mu świadectwo
> wzorowego gospodarza.
>
> Właśnie przypomniała mi się taki wyjazd Lorda
> Wadera do poszkodowanego w Ostańcu. Pani z
> recepcji zadzwoniła do Centrali GJ GOPR i
> powiadomiła że gość hotelowy źle się
> poczuł. Mdło mu się zrobiło czy coś.
> Naczelnik natychmiast przyjechał z pomocą, miał
> na sobie uprząż i doczepionych kilka ósemek
> zjazdowych, które podzwaniały. Zapewne
> wcześniej udzielał pomocy jakiemuś alpiniście
> wędkarzowi, który utknął wysoko na jurajskiej
> ścianie a Sołtys nie chciał pożyczyć
> podnośnika hydraulicznego wiec trzeba było
> gościa ściągać technikami linowymi w dol.
> Teraz mam pytanie do Lorda Wadera. Jak on by
> zakwalifikował taka akcje? Jako Interwencje czy
> jako Wyprawę?
I widzicie tak rosną ploty...
Wśród wielu interwencji na Jurze, nie pamietam tego zdarzenia, ale jestem w stanie domniemywać okoliczności.
Może nie wiecie, ale ratownicy GJ GOPR nie zawsze leżą na leżakach i piją kawę. To zdumiewające ale oni czasami się też wspinają, chodzą po jaskiniach itd itd.
W chwili wezwania rzucają wszystko i jak najszybciej jadą do akcji.
Starasz się zrobić z Lorda Wadera kretyna, który specjalnie ubiera sią w uprząż wspinaczkową do interwencji w hotelu. A nie pomyslałeś, że on po prostu wyjechał człowiekowi na pomoc, tak jak go sytuacja zastała? Wolałbyś żeby najbierw zdjął uprząż, przebrał się, dopił kawę?...
.
Pamiętam też wypadek na Niedźwiadku w Podzamczu (podejrzenie złamania kręgosłupa), do którego pojechałem w... garniturze, ponieważ wezwanie zastało mnie podczas posiedzenia Rady Powiatu Zawierciańskiego. I co? może specjalnie ubrałem się w garnitur żeby było śmieszniej? A może wolałbyś abym się najpierw pojechał do domu i przebrał bardziej "stosownie do okoliczności" i przyjechał godzinę później?
.
Ktoś mi kiedyś zarzucił, że na uroczystość "otwarcia/zamknięcia" jaskini Głebokiej przyjechałem autem ratunkowym GOPR bezpośrednio pod jaskinię. Fakt. Tylko nikt nie wie, że było nas wówczas trzech na dyżurze w Centrali GJ GOPR obsługujących cały obszar Jury.
Pewnie, że można było zostawić auto na parkingu, a w chwili przyjęcia zgłoszenia kolejnego wypadku biec kłusem od jakini na parking itd itd. Będę brutalny: to nie ja byłbym tym, który narzekał by wówczas na zbyt późne przybycie GOPR na miejsce wypadku...
Trochę logiki...
.
Pewien uczestnik dyskusji zarzuca nierzetelność kontrolującym, ponoć ze względu na członkostwo mojej żony w 10 osobowym składzie ZG GOPR i statutowy udział 2 ratowników Grupy Jurajskiej GOPR w 17 osobowym składzie Komisji Rewizyjnej GOPR.
Czy Wy tych wszystkich ludzi (wieloletnich ratowników, przedstawicieli 7 Grup regionalnych GOPR z całej Polski) macie za bandę debili?
Jaka odpowiedzialna organizacja w naszym Kraju zaryzykowała by nierzetelną kontrolę, szczególnie wobec pojawienia się innych kontroli zewnętrznych? (a szczególnie CBA, instytucji nie postrzeganej bynajmniej jako miłośniczka obecnej opcji rządzącej).
.
Łączę różne wyrazy...
(nie jestem tylko pewien czy parlamentarne)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-06-11 15:11 przez Piotr van der Coghen.