Piotr van der Coghen Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Powodów tego złego klimatu jest wiele i ich
> wyliczaniem nie chciałbym nużyć czytelników,
> Ale myślę, że najpoważniejszy tkwi we mnie:
to w mojej opinii jest clue sprawy.
Mam przekonanie, że wszystkie osoby które przebiły się przez te 79 postów zawartych w tym wątku nie będą znużone Twoją w tej kwestii refleksją.
> Dążąc do celu, w który głęboko wierzyłem,
> byłem zawsze zawzięcie uparty i
> bezkompromisowy.
> To wada i zaleta zarazem (dość częsta u ludzi
> związanych z górami)
> ale nie jest zbyt popularna w żadnym
> środowisku...
zatem zbliżamy się do czegoś istotnego w tej dyskusji.
> .
> Nie wszyscy też podzielali mój pogląd na
> formę, kształt, sposób realizacji pomysłu,
> który zaczął funkcjonować na Jurze, najpierw
> pod nazwą JOPR
> a później Grupy Jurajskiej GOPR.
przyznajesz zatem, że zbudowałeś pogotowie na mocno autokratycznych zasadach.
Budowanie stowarzyszenia jakim jest GOPR w ten sposób jest co najmniej ryzykowne.
Można tak działać z jakąś szansą powodzenia we własnym biznesie, ale my przecież nie o tym.
> Zwykle, wielkie projekty realizuje wielu
> fachowców...
> W tym konkretnym przypadku, tak naprawdę, po
> uroczystym otwarciu JOPRu
> zostałem z tym problemem sam z żoną-ratownikiem
> GOPR...
/.../
> Cóż, stara prawda mówi, że nikogo nie można
> zmusić do miłości ani do uczucia szacunku...
Pozwolisz, że pokuszę się o osobistą diagnozę złej relacji pomiędzy wspinaczami a GJ GOPR a w szczególności Twoją osobą.
Przede wszystkim MEDIA!
Zabrnąłeś w tej kwestii w ślepy zaułek. Stałeś się medialnym pupilem i wyrocznią.
Zawsze gotowy dla wypowiedzi na każdy temat, niekoniecznie powiązany z kompetencjami jakie posiadasz.
Kamery towarzyszące ofiarom wypadków, często przekraczające subtelne granice przyzwoitości.
Mimo Twoich zapewnień, nie wierzę, ze media pojawiają się na miejscu zdarzenia jakoś tak same, albo że dostają "cynk" z innego źródła, ale nawet jeśli tak bywało w istocie, to rolą pogotowia było niedopuszczenie do wielu sytuacji, które poszły w eter.
To wszystko zwyczajnie bardzo źle nastawia środowisko do całego pogotowia.
I na to zwyczajnie nie powinieneś pozwolić.
Zysk medialny jaki można odnieść z takich działań z pewnością nie bilansuje się z kosztami, jakie trzeba przy okazji zapłacić.
Dla przeciętnego obywatela RP Jura nie kojarzy się dzięki takim relacjom z miejscem gdzie można sympatycznie i aktywnie spędzić czas. Przeciętny Polak jest przekonany, że w każdym zagłębieniu terenu można wdepnąć w zakrzepłą krew, a wspinacze i speleolodzy to nieodpowiedzialne typy, które narażają dzielnych ratowników na niebezpieczeństwo, a budżet RP na poważne koszty.
Dla GJ GOPR takie działania przynoszą wymierne korzyści. Sam zresztą przyznałeś w trakcie debaty w TV Patio, że zawsze byłeś otwarty na zainteresowanie mediów, bo to przynosi wymierny finansowy skutek, czyli kasę ze strony sponsorów.
Twoje w tym względzie działania przynoszą jednak wymierne negatywne konsekwencje dla całego środowiska wspinaczy i speleologów. Buduje się w tych samych, potencjalnych sponsorach przekonanie, że wspinanie pod każdą postacią jest związane z ogromnym ryzykiem, skoro ilość akcji na samej tylko Jurze jest liczona w grubych setkach w skali roku. To już jest jednak temat na zupełnie inną dyskusję
Kolejna bardzo ważna sprawa dotyczy Twoich autorytarnych rządów w GJ GOPR.
Ten problem jednak dostrzegasz, mając jednak przekonanie o słuszności realizowanej przez lata koncepcji realnej dyktatury.
Lista wartościowych osób, które opuściły pogotowie jest długa i to jest realny koszt tak prowadzonej przez Ciebie polityki.
> Pytacie dlaczego GOPR?
nie pytamy :-)
> Choć pamiętam (bo jestem stary), że
> kilkanaście lat temu ,nie zawsze stosunki między
> wspinaczami a TOPRem układaly się różowo...
oczywiście, że we wzajemnych relacjach zdarzały się różne zacięcia i incydenty, ale przecież nie o tym rozmawiamy.
> Więc może jak Grupa Jurajska będzie obchodzić
> 100 lecie istnienia, to i te relacje na Jurze się
> zmienią.
jasne, tyle że to nie stanie się samo.
Do tego potrzebne jest otwarcie struktury pogotowia i demokratyzacja jego funkcjonowania.
Zakomunikowałeś w którymś z poprzednich postów, że wycofujesz się z działania we władzach GJ GOPR. Mam nadzieję, że pozwolisz pogotowiu rozwijać się niekoniecznie w tym jedynym właściwym kierunku, nie starając się kierować tym wszystkim z tylnego siedzenia.
z taternickim