Spokojnie kogutku!
Mylisz niestety pojęcia...
Usiądź teraz prosto i skup się przez chwilę.
Mówiąc w skrócie: projekt ustawy rządowej (po jej opracowaniu we właściwym ministerstwie) musi przejść uzgodnienia wewnątrz resortowe, następnie międzyresortowe oraz konsultacje społeczne.
W końcu Minister podejmuje decyzję o ostatecznym kształcie projektu.
Wtedy projekt może trafić na Radę Ministrów, która kieruje go (lub nie) do Marszałka Sejmu.
Ów dżentelmen (jeśli chce) może skierować projekt do odpowiedniej Komisji Sejmowej i dopiero wówczas zaczyna się procedowanie posłów nad tą ustawą i dopiero wówczas jako członek sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji mogę zacząć nad nią pracować.
Wcześniej byłoby to bezsensowne ponieważ to dopiero w Sejmie, Posłowie zgodnie ze swa wiedzą i dobrą wolą będą decydowali o ostatecznym kształcie ustawy...
.
Gdyż to Sejm w Polsce stanowi prawo... w postaci uchwalonych ustaw.
.
cyt: "Jesteś to - nam wspinaczom winny, i jak kura nic nie zrobisz, to wyborcy Cię rozliczą. Jak Onyszkiewicza."
.
To świetny żart! Śmiałem się pół godziny! Dzięki!
Nic Wam nie jestem winny...
szczególnie za te lata plucia i wyzwisk,
kiedy to śpieszyłem Wam bezinteresownie na pomoc, niczego od Was nie oczekując...
.
Przecież gdyby to od Was zależało, to bankowo nie byłbym dziś Posłem na Sejm RP więc proszę mnie nie straszyć negacją wyborców.
Na jednym ze spotkań przedwyborczych zapytano mnie:
"Co nam Pan przyrzeknie jeśli Pana wybierzemy?"
Odpowiedziałem:
"Nic! Jedynie to, że się nie dam nigdy ani przekupić ani zastraszyć".
I mimo to wybrali...
.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-06-13 15:27 przez Piotr van der Coghen.