A mnie się wydaje, że Pan Łukasz zapomniał o czymś takim jak Ustawa o ochronie danych osobowych.
A kierownictwo jakiekolwiek grupy ratowniczej zdaje sobie sprawę z budżetu jakim dysponuje i ma zabezpieczone środki na główne cele czyli ratowanie, a w razie sytuacji wyjątkowej istnieje coś takiego jak budżet danego województwa, gdzie władze mają na takie cele zabezpieczone środki, a jak to zawiedzie to jest jeszcze odpowiedni minister, który może uruchomić odpowiednie środki finansowe z budżetu państwa.
BTW: po co się zastanawiać czy ktoś zwichnął kostkę gdzieś tam, a ktoś inny gdzieś indziej złamał sobie kręgosłup?