jodlosz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie chciałbym ciągnąc tej dyskusji w
> nieskończoność na Brytanie (chociaż w schronie w
> dupówie chętnie bym pogadał;), zatem spróbuję
> podsumować..
>
> 1. Właściwie dałbym się przekonać do osobnych
> zimowych wycen, argumenty Kuby są oczywiście
> sensowne, ale:
>
> - konieczne jest opracowanie sensownych wzorców, i
> to zaczynając od najłatwiejszych dróg - teraz to
> wygląda tak jakby skala zimowa zaczynała się od
> 5+:) chociaż nie bardzo sobie wyobrażam co by było
> wzorcem trudności 2 lub 3; spróbować jednak warto
>
> - być może jak zacznie się wyceniać zimowo
> łatwiejsze drogi i podawać kolejne wzorce to skala
> poleci trochę w dół, ale IMHO to nic złego (a przy
> okazji - nie wiedziałem, że uchodzicie za
> "Stefanów" zimowych wycen;)
przecież wyceniamy tez i łatwiejsze wyciagi i podajemy wyceny w skali zimowej.
> - najważniejsze: wycena MUSI być dla drogi
> robionej zimą w optymalnych warunkach, inaczej
> cała zabawa w cyferki traci sens, to co Paszczu i
> Siwy piszą o Rumanowym jest tego najlepszym
> przykładem
No i wlasnie to jest cos czego nie moge sie doprosić - potrzeba czasu.
Przez ile dni w sezonie zimowym droga jest w idealnych warunkach? Ile zespołow da rade ja w tym czasie powtórzyć? Moim zdaniem - raczej ilośc przejsc w róznych warunkach da mniej wiecej usrednioną wycenę.
Najlepszy przykład - to ten słynny Cień wielkiej góry. Robiłem go w idealnych warunkach - oceniałem go na 5, może 5+. Dla wielu droga ma nawet 6+. Wydaje mi sie ze bedzie trzeba przyjąc 6. Choć wileu - zarówno z góry jak i z dołu - się nie zgodzi.
Takich przykłądów jest wiecej.
A wiec potrzeba nam czasu i dobrej woli.
K