paszczu - tak jak pisze Kuba - przecietny wspinacz ma duzo wiecej z przynaleznosci klubowej niz z bycia w PZA i nie chodzi mi tylko o towarzystwo...
co do powiekszenia grona potencjalnych czlonkow PZA - trudno zaoferowac cos w obecnej chwili turystom, ale wspinaczom sportowym? moim zdaniem w PZA ta czesc dzialalnosci wspinaczkowej jest praktycznie pomijana!
wiekszosc wspinaczy to jednak skalkowcy, natomiast wiekszosc kasy idzie na wyprawy; nie mowie ze powinno sie przestac finanasowac wyprawybo w gory jezdzi malo osob - ale zeby troche wiecej szlo na wspinaczke sportowa!