Tak jak korzystałem z "pomocy" komuny uczęszczając do szkoły podstawowej.Po prostu nie miałem wyboru.Doprecyzuję:PEZETY nie nienawidzę lecz uważam iz nigdy nie reprezentowała prawdziwych interesów łojarzy(chociażby takich jak walka o otwarcie dla wspinania wielu scian w Tatrach,mozna było chociaż probować).Dlatego uważam za nieszczęsliwy pomysł Jerryego.Od dawien dawna sądzę że powinien powstać konkurencyjny klub(?),związek(?) w którym mógłby spozytkować swoje talenty np,Andrzej.Siłą rzeczy byłoby to wbicie osikowego kołka.Z czasów swojej aktywnej działalności bardzo ciepło wspominam panią Wiktorowską,panią Izę i oczywiście Andrzeja Paczkowskiego.Ten ostatni pozostał wierny swoim poglądom co jest rzeczą niekoniecznie oczywistą w dzisiejszych czasach.Z zapartym tchem śledzę jego publicystykę.