JacolElCap - nizauważyłem twojego postu.
Chodzi mi o fakt, że autorytety to ludzie, którzy czymś sobie na to miano zasłużyli i z racji tego często są już w dojrzałym wieku i ich kariera wspinaczkowa jest bliżej końca niż początku. Z tego powodu muszą oni wziąć pod uwagę głos młodego pokolenia, bo ono nie jest bezpośrednio reprezentowane wsród autorytetów i to ono niedługo będzie stanowić główną grupę wspinającą się w Tatrach. Podkreślam wziąć pod uwagę, a nie słuchać tylko ich głosu.
Z całym szacunkiem, ale to że dla ciebie jakaś droga jest bardziej wartościowa to nie jest argument, bo wartościowość drogi jest względna - zależy od tego czy patrzy na to liberał czy konserwatysta - więc nie można brać tego pod uwagę jako argumentu w dyskusji.
Moim zdaniem można dokonać weryfikacji projektu w tym kilkuletnim okresie i wcale nie będzie po ptokach, bo jeśli faktycznie grupa inicjatywna jest złożona z autorytetów to środowisko się podporządkuje, a jeśli nie to nie bardzo ma możliwość wprowadzania jakichś zakazów.
Jak napisałem powyżej spity nie są nieodwracalnym zniszceniem z punktu widzenia wspinacza.
Tendencja na świecie może, ale nie musi być dla nas wyznacznikiem czy kierunkiem do naśladowania, bo każde góry są trochę inne i mają swój charakter.
Trzeba wejrzeć w siebie.
Bratku