Bardzo krótko, bo jestem zabiegany:
Otóż drogi Bratku można porównywać style. Każdy się zgodzi, że ideałem jest OS bez asekuracji - trudniej się nie da. Wejście w ścianę (ze sprzętem przy dupie) od dołu jest bliższe temu ideałowi, niż zjechanie od góry, obicie, zapatentowanie i przeparcie. Dla mnie porównie Wędrówka-Bushido jest analogiczne z porównaniem wejścia na ośmiotysięcznim w stylu alpejskim z wejściem z poręczowaniem. Jakoś dziwnym trafem tu nikt nie robi trudności w uznaniu, co jest trudniejsze.
Natomiast nie można powiedzieć, co jest bardziej wartościowe. Owszem, OS DDS solo jest bliższe powyższemu ideałowi, ale ten ideał jest tylko jakąś górną granicą, ponad którą nic już nie ma. Jednak nigdzie nie jest powiedziane, że do tego TRZEBA podążać.
Jednak jeśli za kryterium przyjmiemy trudności drogi w sensie zbliżania ich do ideału, to bezdyskusyjnie Bushiodo jest trudniejsze. Można sie zapytać: no dobrze, ale ktoś może zrobić solo OS drogę III+, czy ona też jest trudniejsza w tym sensie? Tym pytaniem żegnam się z Tobą Bratku.