hej Szalony
pisałeś kęs czasu temu tu na forum o sile argumentów/argumentach siły;
i w sumie słusznie/zgodnie z głosznonym przez ciebie rozdzieleniem wspinu od życia - meritum czy tez wartosciowanie sprowadzasz do kwintesencji wspinu czyli trudnosci danej drogi;
czy ja cie dobrze rozumiem - czy Bushido jest wg ciebie jakimś tam argumentem siły i w kontekście tej drogi nie wypada spitować ze zjazdu dróg mniejszym/rónym VIIIemu stopniowi trudności w Tatrach?
mogłbys się odnieść?
pozdr
dr know