McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
.
>
> Znam pewnie równie wielu fizyków i matematyków,
> co Ty. Kilku z nich ma "przypadłość", jednak na
> ogół ludzie ci potrafią jakoś zamaskować jej
> skutki. Tymczasem Szczepan nie potrafi, lub raczej
> nie chce. Wręcz się obnosi z tą swoją
> dysleksją / dysortografią, jakby tolerowanie tej
> przypadłości miało być wyznacznikiem kultury
> osobistej respondentów. Tymczasem, m.in. na
> potrzeby osób takich jak Szczepan, zostały
> stworzone narzędzia automatycznej kontroli
> pisowni - ale on ma to gdzieś. Tym samym
> zachowuje się tak, jak ktoś, kto idzie do teatru
> w śmierdzących skarpetkach, bo mu się nie chce
> zmienić ich na świeże. To ten sam poziom źle
> rozumianego nonkonformizmu i ostentacyjnego
> lekceważenia zasad dobrego wychowania.
> Piszę to jako ktoś, kto przeważnie zgadza się
> z poglądami Szczepana w kwestiach merytorycznych
> (a już w niniejszym wątku szczególnie) i
> zasadniczo z sympatią dla jego osoby, jednak
> doskonale rozumiem też tych, którzy nie są w
> stanie traktować jego pisaniny poważnie i
> którzy nie zamierzają dyskutować z kimś takim
> merytorycznie.
Przypuszczam, że Szczepan zupełnie świadomie robi te błędy - taką przyjął tutaj pozę; i ma dobry ubaw, jak my tu roztrząsamy jego rzekomą przypadłość.
Piszę to jako ktoś, kto przeważnie nie zgadza się poglądami Szczepana w kwestiach merytorycznych.