Dziękuję, że się odezewałeś,
wsmysza Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szczepanie Twój tekst oparty jest na założeniu,
> które obraża Czytelnika wspinanie.pl. Wygląda
> bowiem, że uważasz, iż Nasz Czytelnik nie
> potrafi przeczytać 7 akapitów (300 wyrazów).
Ale ze smutkiem stwierdzam, że już na samym początku piszesz nieprawdę.
Mój post nie był pisany przy takim założeniu - opisywał mój (zwróć proszę uwagę: 1 osoba liczby pojedynczej) odbiór tekstu który popełniłeś. I jeśli Twój tekst wprowadzał we mnie błędne przekonanie jakoby Biedruń Cię lżył przez pierwsze 300 słów, to było to o 300 słów zbyt wiele! Insynuujesz, że pisząc swój post obrażam czytelnia Waszego portalu, gdy tymczasem
1) zdaje się Twój przyjaciel Piotr Turkot też niewypowiadał się w superlatywach o Twoim artykule (*)
2) czytelnik Butcher odebrał to też w opisany przezemnie sposób
3) poza atakiem personalnym (na mnie) Warchoła - Czytelnika Wspinania.pl nie słyszę jakoś głosów:tekst jest OK, zresztą Warchoł też pozytywnej opinji nie wyraził, niemniej zaatakował mnie, jak mniemam, w obronie Twojego tekstu.
> Przypomnę Ci, że są takie dzieła, które
> wymagają lektury w całości i są o wiele
> dłuższe...
Po pierwsze, wybacz ale nadużywasz słowa "dzieła", ale nawet jeśli to są wśród nich i takie, które nużą po początkowej lekturze, Twoje by mnie znudziło gdyby nie to że nie mogłem uwierzyć w to co de facto w pierwszych paragrafach napisałeś.
Ba, nawet Twoje dzieło
tu też nie "dzieło" - post jeno.
po 300
> wyrazach nie dochodzi jeszcze nawet do konkluzji
> (błędnej niestety)...
Zarzucasz błąd w konkluzji zgadzając się między wierszami z tym, że de facto przez pierwszych 300 słów szkalowałeś Biedrunia - w rozumieniu napisałeś to tak, że czytelnik mógł odnieść wrażenie, że to Biedruń lżył Ciebie.
>
> Reasumując wystarczy przeczytać owe niecałe 300
> słów, żeby wiedzieć o co chodzi:
>
> Istotą problemu jest wspieranie i akceptowanie
> przez moich „kolegów” z „Naszych Skał”
> zacytowanych wyżej oszczerstw, wyzwisk i
> kłamstw.
Jeśli tak to po co ten 300 słowny wstęp nastrajający odpowiednio czytelnika?
Ale ale, pokaż mi gdzie Twoi "koledzy" wspierali te "oszczerstwa, wyzwiska i kłamstwa",
nic takiego nie zaczytowałeś. Nie pokazałeś też akceptacji - jedyne więc co jest prawdą to to, że Twoi
"koledzy" nie zaoponowali. Nie odniosłeś wię też do tego co tam jest kłamstwem, oszczerstwem a co opinią (np. ta, że wizerunkowo szkodzisz NS), (np. 2: w przywołanym przez Ciebie poście internautka pisze, że ze względu na Twoją obecność w NS nie płaci na NS - jeśli tym słowom przylepiasz metkę "kłamstwo" to musiał byś wiedzieć, że albo1-płaci, albo-2 nie płaci z innego powodu, nie sądzę abyś mógł dysponować taką wiedzą)
>
> A wracając do naszego krótkiego kursu polityki,
> mamy tutaj przykład numer jeden ilustrujący
> "Metodę na ucieczkę od tematu". Szczepan
> spontanicznie postanowił zająć się dość
> wymyślnym zagadnieniem - "co może zrozumieć
> Czytelnik, który przerwie lekturę w danym
> miejscu tekstu".
Spontanicznie postanowiłem zająć się zagadnieniem tekstu napisanego jak sądzę umyślnie (to pochwała Twojej inteligencji) tak aby odbiór jego był taki jaki opisałem,
oczywiście mogę się mylić i napisałeś to nieświadom odbioru, wtedy jednak uświadomiony powinieneś natychmiast przeregagować swój tekst.
Jaki to ma sens? Żaden ale
> pozwala nie zajmować się istotą sprawy.
Jakiej sprawy tej, że koś Cię obracił na Brytanie a Biedruń nie zareagował, czy tej, że napisałeś artykół o którym mówimy.
> Szczepanowi zabieg ten umożliwia przejście do
> porządku dziennego nad chujami, Hitlerami i
> innymi oszczerstwami.
To jest kłamstwo, przejrzyj moją odpowiedź Piotrowi Turkotowi napisałem tam o grzechu zaniechania popełnionym przez Biedrunia. Ale podkreślę po raz wtóry, czym innym jest brak reakcji na post na forum, czym innym artykól taki jak Twój - inny kaliber samego tekstu, więc i inna waga grzechu z nim związanego.
Pozwala mu też na komfort
> nie zajmowania się dziurawą, polityczną
> pamięcią...
Tu proszę Cię o wyjaśnienie co miałeś na myśli (moja pamięć jest rzeczywiście dziurawa, ale nie jest polityczna).
Edit: (*) Piotr Turkot, jeśli Go dobrze rozumiem, twierdzi że wypowiedziane przez Niego zdanie "załóż, że tekst został napisany jaśniej i lepiej." nie może być odebrane w taki sposób jak napisałem czyli "zdaje się Twój przyjaciel Piotr Turkot też niewypowiadał się w superlatywach o Twoim artykule "
Pozdrowienia
Szczepan
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-23 14:08 przez szczepan2.
