Standardy powoli, lecz ciągle się zmieniają. Wydaje mi się, że na świecie rosną, natomiast w Polsce słysząc opinię wielu kolegów mam wrażenie że maleją. Przy tak postępującym degradującym podejściu do wspinania alpinizm, taternictwo w Polsce za kilkanaście lat będzie polegało na przejściach " M fefnaście" na Zakrzówku i to nie do łańcucha zjazdowego, no bo po co.
Z całym szacunkiem do tego co zrobili Staszek z Tomkiem, ale według mnie drogi nie zdobili, tylko (aż) uklasycznili najtrudniejszy odcinek drogi.
Marcin Księżak