Re: Kinga Baranowska - historia wspinaczki wysokogórskiej

czytam z ogromnym zaciekawieniem, i kilka wniosków ciśnie mi się na usta......

artur hajzer Napisał(a):
[ciach]
> > W sprawie Roberta Szymczaka Piotr nie
> podejmował
> > decyzji jednoosobowo (KWW, spotkania z
> > beneficjentami na KFG).
>
> Och Ditto, a o czym ja piszę? Decyzję
> podejmowali kolejno KH (na tak) , KFG (na nie z/w
> sportowych, czy też zbyt małego budżetu)),
tak się składa, że byłem na krakowskim spotkaniu
dokładnie pamiętam, iż propozycja dofinansowania wyjazdu Roberta Szymczaka wystosowana przez KH została przez KWW obcięta tylko o połowę i pozostawiona w projekcie budżetu na rok 2009
a następnie UTRĄCONA po wnioskach zgromadzonych na sali (alpinistów;-) co wynikało ze zbyt słabego wykazu przejść Roberta... słychać nawet było głosy, iż taki sam wniosek złożony przez ŚP Piotrka Morawskiego czy Marcina Miotka (też pozostającego w konflikcie interesów,!...) na pewno przeszedł by bez kłopotu... nie było tam żadnych formalnych kombinacji czy inne takie, tylko środki te zostały przeznaczone dla młodych ludzi na alpejskie, unifikacyjne wyjazdy
szkoda, że Robert nie znalazł czasu na osobistą wizytę na KFG, z pewnością nie potrzebuje chłop adwokatów, ani przed Komisją, ani na Brytku... ;-)

co do historii, i braku w budżecie np akcji 'junior Himalaje' to przychylam się stanowczo do wniosków i reakcji Piotrka Xsięskiego, ale prawda jest chyba taka, iż ani Ty, ani Twoi koledzy ze 'złotej ery' Polskiego Himalaizmu nie zrobili(ście) NIC aby wychować swoich następców!
poza udziałem zespołu Morawski - Kaczkan w NETIA K2 - nota bene dzięki naciskom Xsięskiego i Paszcza, dzięki którym chłopcy dostali dofinansowanie z PZA a Wielicki ich zabrał jako pełnoprawnych członków ekspedycji a nie skasował jak np Jacka Tellera... - można jeszcze wspomnieć o tegorocznej wyprawie TOPRowców, na którą Ergaj zabrał młodych chłopaków, ale poza tymi DWOMA przykładami nie przychodzą mi do głowy ŻADNE inne, na których mogli by się młodzi ('moglibyśmy' chciało by się napisać ale lata lecą...;-) uczyć od MISTRZÓW...........

od razu, sugerują, iż IMHO brak tej współpracy widać niestety w dokonaniach (lub ich braku...) ostatniej dekady, bo technicznie mocni są ludzie bez dyskusji, ale np taktyka, umiejętność doboru celów, czy AKLIMATYZACJI, to z pewnością są dziedziny, w których przeskok z Alp w góry (ściany) większe jest znaczny...

osobiście, bardzo chciałbym zobaczyć plan akcji w górach wysokich, dla młodych zdolnych napieraczy (kadra 'młodzieżowa' już nawet była stworzona, i nawet już powoli widać kto ma ciągoty i wyniki w większych górach...)
ponieważ co do stylu (alpejski) i celów (NIE dla via normale) na 8 tys latem konsensus raczej jest, można by zacząć tworzenie kadry (eliminacje?...) od alpejskich, ścianowych wejść na któryś z 7tysięczników na przykład....

mam tylko nadzieję, że nie poobrażacie się na siebie śmiertelnie okopując się na 'z góry upatrzonych pozycjach' ;-) w PZA pracy (społecznej...) jest od groma, i z pewnością przyda się kolejna osoba do pomocy... a może za rok czy za dwa, zobaczymy wszyscy efekty tej wspólnej pracy zarówno w przyszłych budżetach KWW i KH jak i relacjach z udanych wypraw:)))

pozdrawiam
mr