mgala Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> widzę, że szykuje się ciekawy artykuł do gór ;)
>
> no dobrze, widzę że zaczęli się odzywać bardziej
> kompetentni koledzy, więc ciekaw jestem waszej
> opinii.:
>
> - wiemy, że należy chronić poszkodowanego przed
> dostaniem się do płuc treści żołądka chorego. W
> przypadku osoby "zwykłej" nieprzytomnej sprawa
> jest prosta, pozycja boczna ustalona . tymczasem w
> przypadku poszkodowanych urazowych zaleca się
> pozycję zastaną i ew. przekręcenie ciała w
> przypadku symptomów zbliżającego się zadławienia.
> spotkałem się jednak z opinią praktyków, którzy
> twierdzą że nie będziemy w stanie zareagować
> dostatecznie szybko. bo osoba nieprzytomna nie
> będzie się bronić, tylko treść od razu się
> przeleje. w związku z tym, z uwagi na dużo większe
> ryzyko związane z zachłystowym zapaleniem płuc
> zalecają jednak nawet w przypadku poszkodowanego
> urazowego stosować pozycję boczną. nawet kosztem
> ochrony kręgosłupa. co wy na to?
na chwilę obecną zalecenia (bo standardy BLS - nieurazowy- i BTLS - urazowy poszkodowany- obowiązują w np GOPRze juz chyba z 5 lat...) więc te zalecenia są takie że poszkodowany ma leżeć w pozycji zastanej (kołnierz, monitorowanie czynności itd...), ale być może to kwestia czasu czyt odpowiedniej ilości badań i przypadków...), żeby się to zmieniło?...
podstawowy zespół ratowniczy to 2 osoby, i przekręcanie człowieka ze stabilizacją kręgosłupa jest w miarę wykonywalne, ale to tak jak piszesz tylko na zaobserwowane objawy zwracania treści.... biorąc pod uwagę jak niebezpieczne jest to "chemiczne" zapalenie płuc może rzeczywiście będzie tutaj zmiana standardów?....
>
> - druga sprawa to kwestia wstrząsu
> hipowolemicznego, przewijającego się w tej
> dyskusji. sprawa utraty krwi czy hipotermii jest
> oczywista, jednak czynnikiem pogłębiającym wstrząs
> jest również ból. wiem, że to temat rzeka, swego
> czasu pojawiały się zalecenia dla przewodników
> dotyczące walki z bólem, ciekaw jestem waszej
> opinii.
i teraz pewnie pytanie czy jesteśmy na wyprawie (A) czy na dyżurze/ akcji GOPR (B) bo to pytanie jaką apteczką dysponujemy???
jeśli prywatną (A) to podajemy to co mamy dostępne: najczęściej Ketonal, czy z mocniejszych NOAX albo Tramal, zasada: zapamiętujemy o której godzinie i ile podaliśmy - info należy przekazać lekarzom, którym (nadzieja;-) "sprzedamy" poszkodowanego ...
w sytuacji (B) niewiele możemy zrobić, bo zgodnie z przepisami ratownikom górskim NIE WOLNO podawać ŻADNYCH medykamentów czy lekarstw, chyba że jest sie ratownikiem medycznym, więc zastrzyki przeciwbólowe (przez ubrania...) to chyba śpiewka przeszłości, bo obecnie w apteczkach GOPR nie ma nawet aspiryny i raczej na pewno nikt się nie będzie wychylał z żadna "prywatną" chemią - podkreślam, że są to standardy i nie dotyczą osób z uprawnieniami ratownika medycznego... w praktyce prawdopodobne, że jeśli to naprawdę mocny ból to poszkodowany "odjedzie" czyli straci przytomność (i mniej się będzie męczył), a jeśli nie straci to pozostaje wsparcie psychologiczne (niedoceniane)....
z anegdot w temacie: "nie ma takiego bólu, którego ratownik nie jest w stanie znieść u poszkodowanego" ;-)
mr