gilu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
krew wyplywajaca
> ustami w olbrzymich ilosciach
W takim wypadku, zakładając przyczynę urazową, narzuca mi się:
-masywne stłuczenie płuc/perforacja przez odłamy żeber, z przebiciem krwawienia z uszkodzonego dużego kalibru naczynia tętniczego płuc do drzewa oskrzelowego (bardziej prawdopodobne),
-rozerwanie tchawicy/przełyku z pociągania przy złamaniu kręgosłupa, względnie z samej deceleracji przy upadku z wysokości, przy jednoczesnym masywnym krwotoku do jam opłucnych z pękniętej aorty (mniej prawdopodobne, większość krwi zostaje w jamach opłucnych)
w obu przypadkach nie masz nic do zrobienia będąc z dala od cywilizacji, jak w przypadku każdego krwawienia wewnątrzczaszkowego, do jam opłucnych czy jamy otrzewnej, pozostaje jedynie szpital - szybkie otwarcie i podwiązanie/rekonstrukcja naczynia, elektrokoagulacja przy krwotokach miąższowych (wątroba) itd.
tak jak napisał mgala - organizm sam sobie najlepiej radzi przez centralizacjękrążenia, ale w warunkach o których wspominasz i aspekcie dłuższego czasu to też nic nie da, nie słyszałem natomiast o przypadku by osoba bez wykształcenia/wiedzy fachowej po "unieruchomieniu" pokrzywdzonego z nienajlepszym skutkiem poniosła konsekwencje prawne w sensie wyroku w procesie karnym, chociaż zawsze należy liczyć się z możliwością prób dochodzenia "sprawiedliwości" przez rodziny pokrzywdzonych i związane z tym problemy - ja osobiście w miarę możliwości starałbym się unieruchamiać przez zabezpieczenie osoby po urazie w aktualnej pozycji jeśli nie ma zagrożenia że w tej pozycji nie udusi sie własnym językiem, wymiocinami czy nie zachłyśnie krwią z urazu twarzoczaszki plus zabezpieczenie termiczne (folie, polary itp.) im mniej poruszania tym mniej uszkodzeń (odłamy kostne)