Dziekuje za bardzo rzeczowe odpowiedzi. Mimo, ze juz troche czasu uplunelo od tego wypadku to wciaz po glowie chodzi pytanie, czy mozna cos bylo zrobic wiecej.
Co do transportu, to mielismy dostep do sztywnych noszy, dosc dobrze zaopatrzonej apteczki ale nie bylo lodzi. Niestety, tubylcy wierza, ze jesli ktos umrze na lodzi lub bedzie na niej cialo, to duch bedzie przynosil pecha.
To nie byl pierwszy raz, kiedy byly tutaj klopoty z dotarciem lekarza do poszkodowanego, 2 lata temu wspinacz zmarl 1.5 godziny od wypadku czekajac na transport ktory utknal kilometr dalej. Nikt z miejscowych nie chcial wynajac lodzi. Po tej akcji rzad Tajwanu kupil niemal plywajacy szpital ale...o takim zanurzeniu, ze nie moze doplynac blisko brzegu. Na efekty niestety nie trzeba bylo czekac.
pzdr
w.
[
www.pbase.com]