Jakie miał Pan dowody oprócz zeznań kursantki?
Ja też znam sprawę doskonale. Zresztą polemika w Górach chyba tego dowodzi.
Mieliśmy realcje chłopaka "poszkodowanej" dziewczyny, pozostałą trójkę kursantów i żadnego z postawionych zarzutów nie potwierdzili. Dziewcze było niezrównoważone i nie potrafiło się poderwać z ziemi nawet na dwójce.
Dodatkowo w tamtym czasie Blondyn znacznie zmienił swój wizerunek. Potwierdzili to również koledzy po fachu - rezydenci Podlesic. Czasami ludzie się zmieniają.
Z tego co wiem zareagował Pan od razu po otrzymaniu listu, dodatkowo publikując go w magazynie "GÓRY". Najpierw trzeba się skontaktować z każdą ze stron aby wydać wyrok.