Re: Imperium kontratakuje- flote Gwiazdozbioru Betlejemskiego

Ale troszkę mieszasz dwie rzeczy. Zgoda, że uprawnienia państwowe nie są receptą na idiotów. Ci też się zdarzają i papier na głupotę nie pomoże. Mnie chodzi jednak o elementarne kompetencje. O to, by miec pewność, że one są. Dlaczego więc twierdzisz, że obligatoryjne normy, jakie spełnić miałby instruktor takich zabaw, nic nie rozwiążą? Ano rozwiążą! Klient będzie miał gwarancję, że asekuruje go ktoś, kto zna się na fachu. Z drugiej strony firmie nie bedzie się opłacało zatrudniać cieciów i ryzykować proces w razie kontroli.
To, o czym Ty piszesz Marcinie w pierwszej części, dotyczy programu szkoleń. Ja tego tematu w ogóle nie poruszam. Dotykam sprawy jakby o poziom niższej. I właściwie: zgadzam się z tym, co napisałeś, tyle, że moim zdaniem nie jest to polemika ze mną, a jedynie garść sensownych uwag w równoległym czy następnym wątku tej sprawy.
hej