> Zrobiliście kawał roboty, ufam że dobrej
> PZA organizuje kursy ekiperów, którzy prowadzą
> firmowaną przez związek akcję ubezpieczania dróg w
> rejonach skalnych RP.
> Myślę że dobrym pomysłem byłoby wzięcie przez Wasz
> skład ubezpieczający drogi w okolicach Częstochowy
> udziału w takim kursie, choćby tylko w celu
> upewnienia się, że Wasza w tej materii wiedza
> techniczna jest zgodna z obowiązującymi
> standardami
Nasz "skład ubezpieczający" składa sie w przeważającej większości przypadków ze mnie i mojego psa którego czasem ciężko mi jest skłonić do dociągnięcia do skały akurat tam gdzie to jest mi potrzebne :)
Z przyjemnością wezmę udział w takim kursie (mimo że oznacza on dla mnie wydatek kwoty ca 250zł którą wolałbym przeznaczyć na kilkanascie/dziesiat ringów. Niestety w przedziwny sposób o wszelkich tego typu imprezach dowiaduje sie PO FAKCIE, mimo iż regularnie sprawdzam pocztę klubową (m@ile jak i większość chyba korespondencji papierowej) oraz regularnie odwiedzam stronę wspinania.pl
> PZA boryka się z identycznymi problemami.
> Również szukamy kasy w Związku Gmin Jurajskich,
> czy samorządach lokalnych.
> Nasz budżet nie jest z gumy!
> Przecież została dzięki działaniom PZA zrobiona
> ogromna robota przy wymianie asekuracji w
> dolinkach Podkrakowskich czy na Jurze Północnej.
> Nie wiem jak wygląda zaangażowanie w sprawę
> wymiany asekuracji w okolicach Grodu
> Przyklasztornego ;-)
> Nie zajmuję się tymi sprawami w PZA na co dzień -
> robi to głównie Piotrek Drobot
> piotr.dr
> 11;bot@pza.
> 11;rg.pl
Również podjąłem korespondencje z ZGJ. Niestety mimo zaangażowania p. Roberta NIerody (w które szczerze wierzę), jedyne co mógł on zrobić to odesłać mnie do p. Piotra Drobota. BARDZO cenie dorobek Miksera - zarówno sportowy jak i - przede wszystkim - ekiperski. Niestety mimo moich wielokrotnych starań, rozmów telefonicznych jak i osobistych, oraz - poważnych wydawało mi sie - deklaracji, nie udało mi sie do dziś dnia uzyskać od niego żadnej pomocy. Na marginesie serdecznie dziękuje Markowi Wierzbowskiemu z Warszawy za pomoc sprzętową. On mógł i chciał i to całkowicie z własnej iniciatywy.
> Nie masz racji. PZA nie ma w tej sprawie żadnego
> monopolu
> Zapoznaj się może z
> i wskaż jakikolwiek zapis faworyzujący członków
> PZA w kwestii wspinania w TPNie
Wskazany dokument jest nieaktualny (data na końcu określająca okres jego obowiązywania). W związku jednak z Waszymi sugestiami postaram sie JESZCZE RAZ zapoznać sie z obowiązującymi aktualnymi regulacjami prawnymi dot. wspinaczki w TAtrach. PO latach bowiem panelownictwa i ślizgania jurajskich gładzi, postanowiłem wreszcie podjąć wyzwanie i dowiedzieć sie co nieco o Górach, po to choćby, żeby byle szmotek nie mówił mi że "nie mam pojęcia o górach".
> Jeśli chodzi o pozostałe rejony wspinaczkowe, to
> sprawa wygląda podobnie
Podobne czyli jak? że każdy może sie wspinać? No dzięki Bogu mam nadzieje ze tak rzeczywiście jest. Jeszcze...
> Jeśli jesteś członkiem klubu zrzeszonego w PZA to
> nic nie stoi na przeszkodzie żebyś aktywnie
> działał w jego strukturach czy władzach. Walny
> Zjazd Delegatów już w listopadzie - wystarczy
> chcieć działać, zgłosić swój akces do komisji
> matki, zyskać zaufanie delegatów z pozostałych
> klubów, nie bredzić w trakcie zjazdu, a potem dać
> się wybrać - i już jesteś (jak zdarzyło się to
> mnie 2 krotnie) w reżimowym Zarządzie ;-)
> Powąchaj prochu - naprawdę warto.
Hmmmm. Może i dałbym sie skusić, choć niesmakiem napawa mnie wielce prawdopodobne opcja spędzenia 1 czy wiecej dni w W-wie po to żeby odbić się jak piłeczka ping-pongowa od muru... Dla mnie jest to czas zmarnowany, który mógłbym poświęcić chocby na wbicie kolejnych ringów, czy choćby powspinanie sie w skałach czy poładowanie na panelu. Do bycia "działaczem" generalnie sie nie nadaję, gdyż nalezę do - nielicznej juz chyba - grupy osób którym "wystarczy powiedzieć raz". Innymi słowy - jeśli urzędnik (nawet z "mojego związku") odpowiada mi na moja prośbę odmownie, lub nie udziela odpowiedzi na pytanie - to ja nie podejmuje już z nim dyskusji. Co najwyżej mogę stwierdzić że jest on kutasem, ponieważ działa wbrew dobru członków zwiazku/instutucji/państwa, którym to ludziom powinien pomagać. Tak czy inaczej nie zarzekam się że nie pojawię się na tym zebraniu.
> Stary, sam dwukrotnie brałem udział w spotkaniu z
> Dyrekcją Parków Krajobrazowych Wojewódzstwa
> Śląskiego, zorganizowanych przez Jurastic Park
> wraz z Towarzystwem Przyjaciół Ziemi
> Zawierciańskiej.
> PZA mocno stara się by w tym gronie być partnerem,
> nie zaś petentem.
> Jednak to Dyrekcja PKWŚl jest gospodarzem
> rezerwatu GZ. Ma z mocy ustawy wszelkie prawo do
> pobierania opłat za wstęp, jak również za
> udostępnianie wspinaczom terenu rezerwatu.
> Czynimy starania, żeby z tego co wspinaczkowo
> wartościowe nic nam nie wyszarpano. Proponujemy
> współpracę przy wymianie asekuracji, oraz wycince
> drzew i krzorów rosnących w trudnodostępnych
> miejscach.
> Nie wiem czy Parkowi wyjdzie sprawa z biletowaniem
> wstępu do Rezerwatu. To organizacyjnie nie jest
> łatwa sprawa.
> Jeśli jednak TMZZ i Jurastic Park naprą na sprawę
> opłat za wstęp, to ani PZA ani nikt tego nie zdoła
> zablokować
> Zaproponowaliśmy opłątę ryczałtową zwalniającą
> wszystkich członków klubów zrzeszonych w PZA z
> opłat jednostkowych, czyli biletów i mamy
> nadzieję, że albo pomysłodawcy pójdą na takie
> rozwiązanie, bądź też odpuszczą w ogóle od
> pobierania opłat
Rozumiem to, ale postawa moja jako wspinacza, a człowieka przede wszystkim jest taka, ze po prostu jeśli tylko będzie sie dało (a jestem na GZ częstym gościem) to nie będę uiszczał żadnych opłat (przede wszystkim dlatego, że jestem więcej niz przekonany ze pieniądze te w żaden sposób nie przyczynia sie do ochrony przyrody ani w tym ani w żadnym innym rejonie). Jak sam zauważyłeś przedsięwzięcie pobierania opłat jest wyjątkowo karkołomne i właśnie rolą PZA jest uświadomienie NIEMOŻLIWOŚCI (moim zdaniem) skutecznej realizacji tegoż, nawet jeśli oznaczałoby to postawienie sprawy "na ostrzu noża" i powiedzenie "będziemy zalecać naszym członkom unikanie opłat". Nie jest bowiem moim zdaniem rolą Związku, pertraktowanie z ludźmi odpowiedzialnymi za przedsięwzięcia może nie bandycko-złodziejskie, ale na pewno dalekie od proludzkich czy proekologicznych.
> W Tatrach możesz wspinać sie nie tylko jako
> członek PZA, ale po prostu jako wspinacz!
Być moze mam nieaktualne/nieprawdziwe informacje - znów zadam sobie trud żeby to sprawdzić (jak wyżej).
>
> Nie wiem dlaczego żadnego członka Twojego klubu
> nie widać w żadnej komisji pracującej w PZA.
A to już nie do mnie pytanie... Ja generalnie jestem w KW Cz-wa nikim, a nawet mniej niż nikim - bo jestem niemile widzianym nikim ("wypierdalaj na koronę"). Dlatego, że dociekam, próbuję sie angażować, zauważam nieprawidłowości i nie boje sie zwrócić uwagi komuś kto działa na szkodę klubu, a jak mam wątpliwości to zadaje pytania. Najczęściej również bez odpowiedzi...
> Mam nadzieję, że Ty i Twoi klubowi koledzy
> dojdziecie do wniosku, że czas najwyższy żeby w
> końcu zmienić ten stan rzeczy
Hmmm - obawiam sie ze płonne te nadzieje :(
>
> Pozdrowienia
> Piotr Xięski, szef KWiU PZA
Również życzę samych sukcesów
Tomasz Biernacki xtonyx
xtonyx
Wqurwia mnie propaganda sukcesu w wykonaniu nazistowsko-stalinowskiej koalicji PO-PiS-SLD-PSL. Na każdym kroku tylko jak to zajebiście jest na Zielonej Wyspie i Drugiej Irlandii albo jak to 3 mln mieszkań i tysiące km autostrad wybudowano za rządów PiSu, i jak to współkoalicjant ich szkaluje.
Dlatego nie PiSzcie mi proszę, żebym o tym zaPOmniał i udawał że wszystko jest w POrządku.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-04-20 12:42 przez xtonyx.