dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> cheche - skąd wiesz ze są ludzie gotowi wyłozyc ca
> 800pln (a może i 1000) z własnej kieszeni na
> obicie jakiegoś przypadkowego z ich punktu
> widzenia rejonu/skały?
Ten koszt też jest dowodem na to, że "kursy"'
mają na celu bardziej obijanie niż szkolenie.
Jasne, że im więcej ringów się wsadzi pod czujnym
okiem instruktora, tym lepsze wyszkolenie, ale
nie wydaje mi się, żeby był to warunek konieczny.
Są ludzie którzy po próbach osadzenia grubych
kilogramów żelaza nie złapią o co chodzi
(niewyuczalni, dwuleworęczni, bezintuicyjni itd),
a są tacy, którzy podpatrując z boku nauczą
się wystarczająco dużo. Miksera znam tylko
z widzenia, więc nie ręczę, ale wydaj mi się
że jest on w stanie ocenić czyjeś umiejętności
szybciej niż po osadzeniu przez kandydata
nie wiadomo ilu ringów. Zresztą ich osadzanie
to nie jest jakaś wiedza tajemna i na tę wiedzę
składa się znacznie więcej niż posługiwanie się
wiertarką i pistoletem. Uważam, że spora część
szkolenia wymaga raczej nakładu dydaktycznej
pracy instruktora niż pieniędzy na sprzęt.
Wiercenie można ćwiczyć bez marnowania
ringów, posługiwanie się pistoletem do kleju
można ćwiczyć bez marnowania kleju, wystarczy
kupić tani akryl z tesco :-)
I jeszcze jedno - skoro tacy jak Tomasz (xtonyx)
chcą się szkolić i wykładać kasę na obicie
konkretnych rejonów, to może dałoby się
w ramach kursu wsiąść w samochód i podjechać
(choćby i z pezetowską wiertarką) w docelowe
skałki? Wymagałoby to większego czasu pracy
instruktora, więc może Mixer powinien wyszkolić
nowe Mixerki :-), żeby nie tylko ekiperów
ale również speców od nauczania było więcej?
> jakby byli - to by im Mikser kurs zrobił - jestem
> przekonany;-)
> z tego co czytam to są raczej goście który dwóch
> paczek szkoda...
Myślę że wszystko jest kwestią ekonomii i organizacji.
Najdroższa w tym wszystkim jest wiertarka a najtrudniej
dostępna - sama obecność instruktora.
Kursy mogłyby być tańsze (powiedzmy - 400)
i łatwiej dostępne bez uszczerbku na jakości.
A ich dorobkiem byłyby bardziej umiejętności "absolwentów"
niż zostawione w skałach ringi.
Ciekaw jestem co na to sam Mixer.
Z pozdrowieniami -
O.