Napisales:
<A co do płacenia za lot, jedyne rozwiązanie to system ubezpieczeń. Na <całym cywilizowanym świecie za akcję ratunkową wystawia się rachunek, <jeśli osoba jest ubezpieczona to koszty ponosi firma ubezpieczeniowa, <jeśli ktoś nie miał ochoty się ubezpieczyć dostaje fakturę do domu.
To jest niewykonalne bo nie jest zgodne z konstytucja RP wiec nie ma co o tym dyskutowac. Nawet obsrany prawnik w Polsce bylby wstanie takie przepisy obalic w TK.
Roberth napisał(a):
> Nie wiem jak to wygląda ze strony LPR ale ja oceniam to tak:
> Jeśli wszelką działalność firmy ocenia się krytycznie, jeśli ma
> się złe zdanie o przełożonych, jeśli uważa się procedury
> stosowane na co dzień za niepotrzebne i głupie to nie należy w
> takiej firmie pracować. Albo godzimy się na oferowane warunki
> pracy i spełniamy sumiennie wszelkie wymogi albo, jeśli się nam
> nie podoba, zajmujemy się w życiu czymś innym.
Powiedzmy ze teoretycznie masz racje, ale z mojego doswiadczenia zyciowego wiem, ze czesto jest tak, ze pracodawca naprawde jest durny jak pek slomy i nie da mu sie wytlumaczyc, ze powinien wprowadzic zmiany w procedurach. Na dodatek czesto pracodawca jest zbyt uparty i zadufany w swoje racje i nie slucha co do niego sie mowi. Dobry pracodawca jest otwarty na krytyke swojego postepowania. Trzeba pamietac, ze pracownik jest zainteresowany w dobro firmy. Czlowiek nie idzie do pracy aby cos rozjebac tylko po to aby tworzyc i miec satysfakcje ze swojej parcy. Pracodawca musi analizowac swoje poczynania i wprowadzac rozsadne zmiany o ktorych komunikuja mu pracownicy a nie zaslaniac sie idiotycznymi procedurami czy na zasadzie morda w kubel nie bulgotaj bo ja rzadze a ty masz wykonywac polecenia a jak nie to fora ze dwora. Takie podejscie to negatywnie wplywa na morale w firmie i niszczy kreatywnosc, ktora jest sila napedowa kazdego dobrego przedsiebiorstwa. Nie mozna doprowadzic do sytuacji gdzie pracownikowi nic innego nie pozostaje jak kpina i szyderstwo. Moze kierownictwo LPR powinno wziasc pare klas z zarzadzania? Sadze, ze przydaloby sie pomyslec na spokojnie o czym mowia pracownicy i zastanowic sie czy maja racje?