usiascie sam na sam z morderca po dwoch stronach sciany
(albo szyby, dla nieobrzydliwych) pancernej, dostarczenie
mu nagana i nabojow oddzielnie (zeby nie mogl zastrzelic
dostarczajacego), a nastepnie przekonanie go do popelnienia
samobojstwa -- jakies tam sluchawki/mikrofony/etc.
nawet moznaby takiemu mordercy napisac na grobie, ze
przed smiercia okazal w 100% prawdziwa skruche.