Re: I cóż na to zwolennicy kary śmierci?

TomekR Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dla rodziny taksówkarza zapewne żadna.
>
> To czym jest ta sprawiedliwość?

Jam prosty człowiek (wiesz - taki co to sra, po bułki chodzi i z klasy do klasy udało się zdać) - nie umiem na tak trudne pytanie odpowiedzieć - szczególnie w omawianym kontekście.
Natomiast czytam o różnych przypadkach i wiem co z pewnością sprawiedliwe NIE jest:
- 99,5 dnia w więzieniu o standardzie przeciętnego pensjonatu za bestialskie morderstwo (Breivik)
- skrócenie o niemal połowę(!) kary wspólniczce Dutroux
- zapierdalanie całego społeczeństwa na istoty, które niejako na własne życzenie się ze społeczeństwa "wypisały"
- świadomość dzieci taksówkarza, że za lat 25 a może już za 15(?) z cynicznym uśmieszkiem ukłoni im się ministrancina na ulicy
- itp.

I tak jakoś mi wychodzi, że za śmierć najlepiej karać śmiercią. Choć twierdzę, że KS to tylko namiastka sprawiedliwości to jednak namiastka najbardziej z wszystkich adekwatna.

> Jaką funkcję
> pełnić ma kara? Ma byc celem samym w sobie? O
> ile "lepsza" , "korzystniejsza" dla
> społeczeństwa jest kara śmierci od izolacji?

Bo daje społeczności świadomość, że kat/bandyta/skurwysyn nie zostanie z urzędu potraktowany lepiej niż jego ofiara.

> Talion, mutylacja, odwet.

Szersze pojęcia - odnoszące się nie tylko do KS więc na razie się nie odniosę - OK?