Re: I cóż na to zwolennicy kary śmierci?

Kajetan Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nat Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > jak to coz na to? togi naszaja ludzie, ktorzy
> sa
> > omylni. to po pierwsze primo.
>
> I to jest jeden z głównych, choć nie
> najważniejszych wg mnie argumentów kontra.

ale sa wg mnie wazne pro.

jeden to starodawne bol za bol, krzywda za krzywde,
zeby "nastepni potencjalni" sie zastanowili czy bali.

oczywiscie powinno sie zostawic furtke dla ludzi,
ktorzy deklaruja, ze brzydza sie zemsta i np. zechca
przebaczyc komus, kto zasunal im rower, zjaral
chalupe, albo zgwalcil i zameczyl kogos bliskiego.

> > zleceniodawcy raczej
> > dozywocie i parenascie lat ciezkiej roboty
>
>
> Zabójstwo jest zabójstwem, niezależnie od tego,
> czy kierujesz zza biurka, płacisz i w tym czasie
> pijesz drinka w innym miejscu czy "tylko"
> dostarczasz broni czy namawiasz.
> Miałeś zamiar zabicia człowieka - odpowiadasz
> jak za zabójstwo.

ale to wykonawca ma szanse podjac ostatnia decyzje
na "nie" i odstapic od wykonania takiego zadania. i
jesli decyduje sie na "tak" i zabija, to jego wina jest
wieksza wg mnie niz inicjatora, byc moze niewiele.

ale idac tropem Twojego rozumowania, jesli krzyzowiec
znalazl pod mieczem Saracena droge do zycia wiecznego,
nalezaloby jeszcze do papieza szyc z kuszy... albo oprocz
czapy dla mordercow ks. Popieluszki jeszcze paru gosci
z gory ukatrupic. warte przemyslenia.