Dochtore, czemu Cię to dziwi?
Przecież zwolennicy ks mówią głośno o odstraszającej roli kary.
Ilu pijanych lub po narkotykach ludzi, zabijających w domu przy pomocy noża (taka jest zdecydowana większość polskich zabójców), odstraszy perspektywa czapy?
Jak myślisz, ilu ludzi jednak by nie wsiadło za kółko po wódzie, wiedząc, że w razie kontroli wstrzelą sobie gwoździk w czółko?
Porównaj możliwy efekt.
Kilkaset zabójstw rocznie, w czasach, kiedy orzekano KS - wyrok taki zapadał kilka razy w ciągu roku (mniej niż 1 %). Nie mówię oczywiście o czasach zbrodniczych.
Kilka tysięcy wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych, ok. 300 niewinnych ofiar (odjąłem tych, którzy się po pijaku sami ubili).
Ilu z nich by żyło, gdyby był taki straszak?
Aha, ja nie mówię o rozstrzeliwaniu.
Zauważ, że wstrzelenie sobie gwoździa w czoło byłoby świadomym wymierzeniem sobie kuku przy jednoczesnym użyciu alkoholu, kierownicy i alkogwoździomatu.
W najgorszym wypadku osobom trzecim (policjantom) można zarzucić pomoc w samobójstwie lub w eutanazji.
Dla pewnej części pijących ostro kierowców taki numer byłby stosunkowo niegroźny i stanowił raczej jedynie pewien dyskomfort estetyczny w postaci gwoździa sterczącego z czachy- płaty czołowe prawdopodobnie byłyby nieoisągalne.
Oczywiście nie bierz wszystkiego zbyt poważnie :)
K.