Kpisz czy o drogę pytasz? Ja mam nie rozumieć Twoich postów? Nie schlebiaj sobie Szczepanie!
Jesteś w dupie, bowiem wyraziłeś pogląd materialistyczny i nie chcesz się do tego przyznać. To już jest Twój problem, tzn. Twojej uczciwości intelektualnej.
Tymczasem mogą Ci jeszcze wskazać, że człowieka się nie utylizuje, a wyprawia mu pogrzeb. Zastanów się - dlaczego? Zastanów się także, z czego wynika respektowanie testamentu?
Diagnoza co do oceny wagi śmierci kompletnie chybiona. Co zresztą najlepiej widać po owocach tego systemu filozoficznego, który utopił ziemię w krwi. Takiś empirysta - nie odcinaj się od swojej (?) tradycji.
W każdym razie nie ma wielkiego problemu (co pokazuje historia świata), by lekko liczyć cudze życie. A my tu o tym przecież mówimy. Nawet jeśli przyjąć (co jest skądinąd z dupy wziętym wnioskiem), że ateista bardziej przeżywa SWOJE nieuniknione skazanie na śmierć, o tyle bez wątpienia łatwiej przyjdzie mu zabranie życia komuś innemu. Bowiem teista wie, że za zabójstwo pójdzie "siedzieć", ateista zaś ma to w dupie.
Pierdolisz kolego o Smoleńsku, pierdolisz o karpiach. Bronisz się jednak tą swoją wizją ogranicznika, zatem idź w pokoju.