Mammoth Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Obawiam się, że jesteś w błędzie. Polowanie,
> w tym właściwym wydaniu, to ostatni element
> hodowli i racjonalnej gospodarki łowieckiej. Nie
> wybija się więc zwierzyny w zamian za
> drapieżniki. Pozyskuje się ją bowiem wg
> łowieckiego plany hodowlanego, zatwierdzanego
> przez władze leśne. Nie jest to więc polowanie
> "z głodu", jest to planowe pozyskanie bynajmniej
> nie tylko dla trofeum.
Jeśli jesteś myśliwym i powiesz, że główną Twoją motywacją do polowania jest
"racjonalna hodowla" - coby to nie znaczyło, może zmienię zdanie jeśli jednak
nie o nią chodzi to o co? - o przyjemność płynącą z polowania i głównie upolowania,
bo gdyby same podchody wystarczały to bezkrwawe łowy też. Jaka jest więc ta motywacja?
Wiem, że motywacją hodowcy jest "zarobić" - to też nie szczytne, ale tak jak nie potrafiłbym pracować w ubojni tak i w życiu na polowanie bym się nie wybrał.
Najczęściej jest to
> śmierć szybka, zwierzę ginie od kuli mające
> prędkość 3krotnie większą od dźwięki. Nie
> zawsze tak wychodzi.
Żeby śmierć była naprawdę szybka to chyba trzeba trafić w głowę?
- gdzie się zwykle celuje?
A w rzeźni? sądzisz, że
> zawsze elektroda w uchu świni czy kołek w
> czaszce cielęcia zadziała natychmiast?
Niestety nie, choć i to dało by się rozwiązać. Znowu koszty poszły by w górę ale znowu warto.
W każdy
> razie zamiarem jest zadanie śmierci natychmiast.
I dlatego ustawa o której wątek się zaczął jest oparta na słusznej idei.
> Zasadą jest więc , że jeśli musisz zabić,
> uczyń to natychmiast, bez zadawania zwierzęciu
> zbędnych cierpień. To jest oznaką naszego
> człowieczeństwa.
Jest czy tylko powinna być?
Pozdrowienia
Szczepan