Spór o definicję kłamstwa toczy się chyba równie długo co o definicję prawdy. W naszym kręgu kulturowym na kanwie niedoskonałego, greckiego konstruktu jakże pojęciowo ubogiego. Jeśli musi służyć czemukolwiek, to niech służy wyłącznie rozrywce.
W temacie, dla mnie nie ma znaczenia kłamstwo, lecz wątpliwość.