"To, czy wspinanie na lekko, bez poręczowania, jest fajniejsze niż styl oblężniczy, nie ma tu znaczenia. Ważne, żeby umiejętnie podkreślać różnice i zarządzać dystansem. Reszta go goni, ale nie jest w stanie doścignąć. On pokazuje się ze szczytów spowitych mgłą. Czasem się zachmurzy, czasem nawet uśmiechnie."
E no bez przesady.
Moim zdaniem to bardzo dobrze że dla wielu ( dla mnie również ) Kurtyka jest wciąż autorytetem bo na przeciwnym biegunie mamy instagramowych influencerow i panie z inpostu.
"Kurtyka przebiera się za outsidera, ale cały czas pozostaje w relacji do reszty wspinaczy"
W sumie o każdym można powiedzieć że się przebiera.
Dla mnie to on jest i był outsiderem. W końcu nie płynął z prądem Do pezety się nie zapisał To pezeta go zapisała do siebie. Nie zaliczał szczytu " byle wleźć" miał swój styl. Może to też jest jakaś poza ale ta mi się podoba dużo bardziej.