> > Może zajrzysz sobie na stronę PZA i zobaczysz
> > jakie kluby są zrzeszone? To Kluby
> Wysokogórskie
> > stanowią większość, a nie kluby
> wspinaczkowe.
> > Głosowanie o którym mówisz doprowadziłoby
> > raczej do zupełnie innego wyniku.
>
> Bzdura, bo Kluby są wysokogórskie głównie z
> nazwy. Myślisz, że spośród wszystkich, którzy
> płacą składki większość jeździ w góry
> wysokie? Większość ma z nimi styczność
> głównie na slajdowiskach, a uprawia nieco
> bardziej zaawansowaną turystykę, głównie na
> wielkich ścianach Jury Krakowsko-Częstochowskiej
> bądź jeździ na west.
>
Racja. Tylko, że zimowa wyprawa na K2 interesuje tych ludzi bardziej niż puchar polski na czas, w boulderingu czy prowadzeniu. Wspinają się na Jurze to fakt, kto z nich jednak śledzi puchar świata? Ile osób chodzących na ścianę wie kto wygrał Mistrzostwa Świata i Puchar Świata? A ilu wie kto w tym roku jedzie na K2? Dlaczego jest KFG a nie KFW? Dlatego bo wspinanie sportowe jest dodatkiem do wspinaczki wysokogórskiej. I nie piszę tego jako wielki fan gór wysokich, wręcz przeciwnie. Śmiem twierdzić, że jestem jednym z niewielu wspinaczy w Polsce, którzy oglądali wszystkie tegorocznych edycji pucharu świata w prowadzeniu i boulderingu. Mimo to nigdy nie zgodzę się , że wspinanie sportowe powinno dostawać więcej kasy niż himalaizm.
Zaplecze treningowe nie zależy od kasy wydawanej od PZA. Co innego dofinansowanie na zawody międzynarodowe, trzeba mieć tylko kogo i po co dofinansowywać.
System szkolenia można zapewne za obecne pieniądze tylko trzeba mieć pomysł i chęci. Podobnie jak zawody. Ile kosztowało stworzenie tylu bezsensownych koszulek dla zawodników? Ile kosztowały te głupie numerki startowe z dwoma agrafkami? Bo wątpię żeby to były znacznie większe koszta niż numerki drukowane - naklejane. Ściana to kwestia dyskusyjna, finały były fajne i ciekawe - bouldery dały wiele emocji, bezsensu jest rozgrywanie każdej edycji PP na tej samej ścianie, poziom zawodów zależy od ułożonych problemów a nie sklejki. Co do materacy w tamtym roku na nowoczesnych i świetnych materacach Karolina sobie skręciła kostkę, w tym roku na tych mega niebezpiecznych jakoś nic się nie stało? Kwestia światła nie jest kwestią pieniędzy, tylko chęci podobni jak dobór komentatoró. Naprawdę można zorganizować świetne zawody z niewielkimi pieniędzmi, podobnie jak można zorganizować dupiate zawody mimo dużych nakładów finansowych.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-12-12 21:55 przez marcindabros.