aiken Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pewne jest, że echo
> wygrania przez Polaka MŚ w boulderingu będzie w
> mediach pierdem w porównaniu do grzmotu pioruna
> gdy Polak stanie w zimie na jednym z dwóch
> ostatnich 8-tysięczników.
Szczerze wątpię. Grzmot będzie, jak parę osób zginie, szczególnie w kontrowersyjnych okolicznościach. W przypadku sukcesu napisze o tym prasa fachowa, pierwsze strony kilku gazet (o ile w polityce będzie cisza), powiedzą w Wiadomościach i Teleexpresie. A potem co? Potem nic, będzie trzeba wymyślać inne cele, które zrozumieją już tylko ci, którzy ujeżdżają góry wysokie, czyli medialnie nieciekawe i koniec Twoich grzmotów.
Jaki natomiast skutek miałoby osiągnięcie MŚ w bulderingu albo w prowadzeniu? Pomijam, że to obecnie absolutnie niemożliwe, ale gdyby już to nastąpiło, byłoby stymulantem dla: rozbudowanego programu szkolenia juniorów, być może budowy nowych obiektów, zmiany organizacji (i ich częstotliwości) zawodów towarzyskich i pucharowych. A to z kolei przekłada się na: zwiększenie ilości wspinających się osób, zwiększenie zysku WSZYSTKICH, którzy się z tego utrzymują (od producentów, właścicieli obiektów, instruktorów, po panie posiadające agroturystyki i sklepiki w popularnych rejonach). Kto natomiast pójdzie w góry wysokie z powodu tego, że 8 tysięcy będzie odhaczone? Znów - niewielu. I może to i dobrze.