McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> astrodog Napisał(a):
>
> > Skrajny ma więcej kleksów niż wizualna
> > inspekcja. Ty jako tradowiec w ogóle powinienes
> o
> > nim zapomnieć. Jesli i asekurujący ma wpięty
> > przyrząd w pętle ósemki, a prowadzący
> > zawiązał się ósemką, to zaciśnięcie się
> > tych węzłów pochłonie co najmniej 2kN
> > ewentualnego lotu.
>
> Rozumiem, że widziałeś jakieś wyniki badań?
Nie widziałem. Był artykuł na ukclimbing.com porównujący zalety i wady asekuracji z:
-skrajniaka,
-ósemki,
-łącznika
> Pytanie, co z czym porównywano. Jeśli ze
> sztywną asekuracją na gri gri, to się nie
> dziwię, jeśli zaś z dynamiczną asekuracją z
> kubka dobrze dobranego do liny - te 2 kN stają
> się kompletnie niewiarygodne.
Było o 1-2kN - przyjąłem że przy dwóch pętlach w układzie: przyrząd, wspinacz, da to 2kN.
Kubek też rozkłada pik uderzenia w czasie a o to właśnie chodzi, by zatrzymanie lotu zamiast 0.02 trwało 0.2 sekundy (wartości losowe). To x-krotnie więcej czasu na wykonanie tej samej pracy a to musi obniżyć pik.
> Poza tym, oczywiście, masz rację - do tradów,
> zwłaszcza gdy się nie ma perfekcyjnego
> asekuranta, niezbyt mocno zawiązana ósemka jest
> w ogólności lepsza, niż skrajny.
Myślę, że można zawiązać ósemkę bardzo solidnie. Zmierz długość liny w pętli przed i po locie powiedzmy z WO1. Wiesz jak to zrobić bezpiecznie więc pomijamy historię przyglebienia przy 1. Wyciągnięcie tej liny z zaciśniętej ósemki i powiększenie pętli o "x" wymaga sporego nakładu pracy i o tyle mniej pójdzie w przelot - jakiekolwiek wartości nie przyjmuemy, skrajny tyle liny "nie wyda".
> Z drugiej strony, ciekaw jestem jak loty na
> luźnych węzłach wpływają na szybkość
> zużycia się łączników uprzęży (tych, przez
> które przewiązuje się linę).
Widziałem poprzycierany łącznik, sam przetarłem przy locie taśmę udową, tych elementów jakoś szczególnie "zmęczonych" u nikogo nie pamiętam.