przmł Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szczepan2 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > > > A jaka jest definicja liczby pierwszej? Nie
> > > > SZKOLNA interpretacja definicji a sama
> > > definicja!
> > >
> > > Szkolna? A co to znaczy szkolna? Definicja to
> > > definicja.
> > > Liczba 1 nie jest liczbą pierwszą.
> > > Liczba pierwsza ma mieć dwa naturalne
> > dzielniki.
> > > 1 nie ma dwóch dzielników.
> > > Liczba pierwsza jest wg. definicji liczbą
> > > naturalną większa od 1.
> >
> > A skąd to "większą od 1" wziąłeś - to
> > właśnie takie myślenie jak "-2 nie jest
> > pierwiastkiem z 4" bo aby dzieci rozumiały
> daje
> > się dodatkowe bezsensowne ograniczenia - to
> jest
> > właśnie szkolne.
> >
>
> "-2 nie jest pierwiastkiem z 4" To chyba właśnie
> to jest Twoje takie myślenie.
> Wg. Twojego rozumowania to wszystko jest
> definicją szkolną. Wg definicji liczba pierwsza
> ma mieć dwa dzielniki, ale oczywiście możesz
> sobie polemizować z matematykami i tworzyć
> własne definicje. A liczba 1 ma jeden dzielnik.
Jakbyś był precyzyjny to mówiłbyś o "co najwyżej" 2 dzielnikach -
jakbyś się uparł to precyzyjnie mógłbyś kombinować mówiąc o "dokładnie 2 różnych" dzielnikach,
tyle że to bez sensu.
>
>
> > > Ale Ty równie dobrze możesz i to
> zaprzeczyć,
> > > że jest liczbą naturalną. I możesz
> > napisać,
> > > że to definicja szkolna.
> > > Bo właściwie wg. twojego toku rozumowania
> > > dlaczego ma być naturalna?
> >
> > A już ci kultury zbrakło na kolejne duże
> "T"?
>
> O przepraszam: Twojego
>
>
> > > Tak więc 0 spełnia te aksjomaty liczb
> > > naturalnych czy nie?
> >
> >
> > Z kolei aksjomaty dotyczą zwykle całego
> zbioru
> > l.naturalnych,
> > ale jeśli nie wiesz to Ci podpowiem, TAK -
> zero
> > spełnia wszystkie rozsądne definicje l.
> > naturalnych,
> > choć np. fizycy zwykle go za takie nie
> uznają.
>
> Nie tylko fizycy, bo i matematycy też. Od modelu
> von Neumanna gdzie 0 to zbiór pusty, przyjmuje
> sie najcześciej, że 0 jest N, ale różnie z tym
> bywa. Powiem tak, jak wygodniej tak się wtedy to
> przyjmuje i włącza lub wyłącza 0 z N. :)
Nie - wiemy, że 0
jest naturalna, ale czasem z przymrużeniem oka i świadomością błędu
udajemy, że nie. Zresztą nie trzeba von Neumanna - wystarczy "skończona liczba kardynalna".
>
> Uważam, dyskusję o abstrakcji (liczbach) za
> zamknietą.
OK
> Natomiast reszta jest bardzo ciekawa.
>
>
>
>
> > Ale, tu pamięć może mnie mylić, nie było
> > podpisanej umowy - była , jak się okazało
> > naiwna, wiara w słowo.
>
> Czyli wniosek dla wszystkich na przyszłość
> korzystających z takich dóbr jak przewodnictwo -
> podpisać umowę.
Niezależnie od osiągnięć przewodnika.
>
>
> > > Tam nie ma słowa, że RP jest przewodnikiem
> > tylko
> > > liderem.
> > > Umowy trzeba czytać.
> > > Ja z założenia nie wierzę w krystaliczną
> > > czystość ludzi, których nie znam, a
> > podpisana
> > > umowa jest obowiązującą, więc to
> > > przedewszystkim umowę trzeba dobrze
> > sporządzić.
> > >
> > > Co więcej z tego co tutaj pisał RP (ale
> może
> > w
> > > tym gąszczu znów coś niedoczytałem) nie
> > > podpisał On umowy przewodnickiej z maleki.
> Ona
> > > podpisała umowę przewodnicką z Asian
> > Trekking?
> > > Tak więc to z góry było dziwne.
> > > Pytanie ile innych osób stosuje takie
> praktyki
> > i
> > > jakie mają do tego możliwości.
> > > Czy będą takie sprawy w przyszłości?
> >
> > Tak, tu się zgodzę - ale pamiętaj to de
> facto
> > była wiara w słowo,
> > i bardzo dobrze, że te sprawy wychodzą na jaw
> bo
> > jak widać w
> > słowo to wierzyć nie można. A że w
> > (niepodpisanej?) umowie
> > był "lider" a nie "przewodnik" - przejrzyj
> > stronę Patagonii, zobaczysz,
> > jak to na tym tle przeciętny potencjalny
> klient
> > odczytywał.
>
> Rzeczywiście po przejrzeniu strony stwierdzam,
> że strona jednoznacznie sugeruje usługi
> przewodnickie, i to że w odczuci klienta
> lider=przewodnik, a wręcz "przewodnik szef"
> jeśli na miejscu są tez inni przewodnicy.
No właśnie, jeśli dyskusję z forum umieścisz w kontekście ogólnodostępnej wiedzy to naprawdę podział czarne-białe jest jasny.
>
>
> > > Zobacz jak pisze boski swoje oświadczenia.
> >
> > Nie mam u boskiego pewności autorstwa tekstu,
> tam
> > znać rękę papugi.
>
> Możliwe.
>
>
> > Mimo,
> > > że jest pogrążony w oczach większości
> > > wspinaczy (gdyby nie jego sprytne zagrywki i
> > > oświadczenia to pewnie u wszystkich) to
> > jeszcze
> > > to się skończy tak, że w oczach mediów i
> > > ogółu to Paszczak będzie tym złym.
> >
> > To już od środowiska zależy i od decyzji
> tegoż
> > środowiska - nie usiłujemy wyciągnąć ręki
> i
> > pomóc wyjść z twarzą - tylko mówimy
> > dokładnie jak było.
>
> Oby.
>
>
> > Ale to właśnie nagłaśnianie i uczulanie na
> > takie sytuacje jest dobrym wyjściem.
> > Tzn. niesława i strach przed nią - tzn. przed
> > zamknięciem nieodwołalnym interesu
> > może zmusić do właściwego wykonywania
> służby
> > przewodnickiej - tak bo to właśnie słóżba.
>
> Ale w takim razie rp tego strachu przed utratą
> reputacji nie miał.
To mój domysł - ale wietrzył bym tu wiarę we własną sławę, że maluczcy nie podskoczą a nawet jeśli to ta sława załatwi sprawę, no i może (ale to też domniemanie i to nieuzasadnione danymi, zwykłe przeczucie) u osób z sukcesami czasem pojawia się megalomania i boję się że RP może być dotknięty tą przypadłością.
>
>
> > > Czy teraz jeśli jakaś osoba zechce gdzies
> > > pojechac jest pozostawiona na los szczescia
> ze
> > nie
> > > trafi na kogos kto tylko chce wyciagnac kase
> a
> > na
> > > miejscu oleje?
> >
> > Wszędzie są oszuści i naciągacze, chodzi o
> to
> > aby ich możliwie wcześnie eliminować i aby
> na
> > tym per saldo tracili.
>
> Ale jak ich eliminować, dopiero po gigantycznym
> wałku?
Kilka większych wałków - skończonych niestety procesami, to i za mniejszy łatwiej będzie popłynąć.
Naprawdę maleki wykazuje b. dużą odwagę cywilną atakując z pozycji szaraczka wielkiego_sławnego_himalaistę. I oprócz racji (tej dyskusji nie da się odczytać inaczej - w szczególności właśnie posty stronników RP świadczą po starannej lekturze przeciw niemu) trzeba wiele samozaparcia i odwagi - i to kolejny powód trzymania kciuków za formalne rozwiązanie sprawy, bo nieformalnie - środowiskowo to wiedzę już mamy.