Mnie na przykład ciekawi - tok Waszego rozumowania (Twój i RP) w którymś z postów napisałeś, że nie było między Wami relacji przewodnik klient tylko tak sobie żeście razem wychodzili. Ciekawi mnie, co o całej sytuacji mówił RP, co sądzisz Ty. Bo w przeciwieństwie do Ciebie, Iwona to była klientka RP i powinien sie zainteresować co wogóle sie z nią dzieje. No bo co ? Poszła przeczekać piżdziawe do swojego namiotu Hilton, po czym stwierdziła -e pierdole- wracam do domu ? Tak jak mistrzu piszesz - nie było daleko do jej namiotu, to czemu master RP albo Ty z dobrego serca - nie skoczył zobaczyć co z nią zanim poszliście do 3 ?
Bo mnie to poprostu wygląda do tej pory tak, że odesłaliście ją do Hiltona a sami dupe w troki i chodu. Baba z wozu koniom lżej.
Z tego co czytam wyłania się obraz taki, że aklimatyzacja to może była dobra dla RP i Ciebie bo z tego co piszesz to zawodnik z Ciebie niezły. Tlenu dla członków ekipy było tyle samo co dla szerpów wysokościowych i dla Was (no bo ty byłeś z RP towarzysko wiec jako klienta Cie nie licze). Iwona okazała się lepszym taktykiem od RP bo sama sobie dokupiła 2 butle dodatkowo - on o tym nie pomyślał-mimo, że jak sam pisze na Amie była cieńka - wniosek jest taki, ze na szczycie przewidział tylko siebie i Ciebie. A jeżeli tak, to kolego jest po prostu wyłudzenie kasy od członków wyprawy - tak to widze.