rfx Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To widzę, że temat jeszcze nie umarł….
> Ja nie byłem z R. na przedmiotowej wyprawie. Tym
> niemniej byłem z nim na innych. A większość
> krytykujących nie była ani na tej, ani na
> innych. O tym, że wypowiadają się osoby, które
> nie były w ogóle na ośmiotysięczniku nie
> wspomnę.
A Ty "byłeś"? Być znaczy wejść. Wszedłeś na ośmiotysięcznik? Do jakiej wysokości dobiłeś?
A poza tym skąd wiesz kto z wypowiadająch się gdzie był. Znam wielu takich, co nie "bylo", ale więcej mogą, bo są inteligentniejsi i bardziej oczytani z tematem od paru głupków co "było". A Ty jesteś klocu zamknięty na argumenty i zapatrzony w swoje ego. Z takim młotem nigdy bym nie chciała nigdzie pojechać.
> Jak Iwona chciała, aby R. był z nią przez cały czas,
>to chyba R. potrafiłby zrobić kalkulację cenową na wyprawę
> jednoosobową. Wszystko kwestia ceny.
> Ja coś takiego raz zrealizowałem, to chyba Iwona też może…
> R. ma 60 lat i wszedł na szczyt. Pomijając całe
> jego doświadczenie i predyspozycje, to chyba nie
> jest już teraz aż tak wielkim wyczynem, aby
> mieć porównywalna kondycję. Oczywiście, jak
> ktoś się dobrze przygotuje. Kasa za E. jest
> niebotycznie duża. Jak ktoś, kto był zaledwie
> na nie całych 7tys. decyduje się od razu na
> 8.8tys. pozostanie chyba tylko jego słodką
> tajemnicą, dla innych niezrozumiałą.
Iwona nie dostała szansy wyjścia do III. Z Rysiem czy bez Rysia. Kondycja jej na to pozwalała.
> Robienie afery z tego, że R. kazał (?) zejść
> 100m do swojego namiotu to chyba naciąganie
> dramaturgii. To nie jest AŻ taki problem,
> zwłaszcza jak idzie się na lekko (bo przecież
> sprzęt niesie Szerpa).
Gdybyś nie był taką zakutą pałą, to byś doczytał, że nie było ani namiotu ani konktaktu z Rysiem.
> Jak Iwona uważa, że była dobrze przygotowana i
> jest w stanie zaliczyć E.,
Bucku, Iwona napisała, że byłaby w staie wejść do III, a wtedy ze szczytu może sama by zrezygnowała.
to proponuję, aby to
> zrobiła. Pewnie już z inną agencją (bo R. jak
> rozumiem już nie lubi). A tak, to mamy tylko
> słowa…
No i dlatego więcej już nikt nie pojedzie z Rysiem, bo Ty z nim jeżdzisz. Katastrofa z takim gadatliwym ptaszkiem wypaść w namiocie. Ja to bym się chyba pocięła rakiem.