Qbab Napisał(a):
-------------------------------------------------------
(...)
>
> Jak ściemnia że ma a nie ma to wazne, ale jak
> wprost mówi że nie ma papierów ale ma
> dosiwadczenie i wie jak to zrobić to dla mnie
> jest ok. Ja nie wybierałbym przewodnika z
> papierem ale tego którego uważam za
> najlepszego.
Wszedłem na stronę agencji i czytam tam:
"Ryszard Pawłowski
organizując wyjazdy na wszystkie kontynenty wchodził jako przewodnik wspólnie z klientami na takie szczyty jak:
Ama Dablam (6856m) w Himalajach Nepalu - 25 razy
Aconcagua (6962m), najwyższy szczyt Ameryki Południowej - 31 razy
Mt McKinley (6194m) najwyższy szczyt Ameryki Północnej - 9 razy
Island Peak (6169m) w Himalajach Nepalu - 20 razy
Mt. Everest (8848m) od strony Nepalu i Tybetu - 3 razy
Pumori (7145m) w Himalajach Nepalu - 2 razy
Gasherbrum II (8035m) w Karakorum Pakistanu - 3 razy
Cho-Oyu (8201m) w Tybecie - 2 razy
Nanga Parbat (8125m) w Himalajach Pakistanu
Elbrus (5642m) w Kaukazie - 19 razy
Cotopaxi (5970m) w Ekwadorze - 2 razy"
Czy to jest mówienie wprost, że nie ma uprawnień?! To naprawdę ważne jakie (czy) ma uprawnienia,
i to nie tylko ze względów ewentualno-procesowych, ale dla mnie przede wszystkim aby ocenić go jako człowieka w kontekście słowo przeciw słowu. Bo jeśli (to potencjalna możliwość - NIE stwierdzenie) oszukuje w sposób jawny - z milionową publicznością, to do czego może być zdolny gdy trudniej o świadków a na dodatek ma jeszcze mocną pozycję - służącą do "dowodu przez autorytet", z kolei jeśli by się okazało, że "jasno i klarownie" zwykł przedstawiać sytuację - to mocny argument na korzyść.
Sz.
>
>
> > bezwzględnie jest ważne czy ma wiedzę i
> > umiejętności,
> > ale jest jeszcze jedna sprawa, czy nawet jeśli
> ma
> > taką wiedzę to postępuje zgodnie z jej
> > regułami,
> > nie odnosząc się już nawet do
> niedyskutowanych
> > kwestii etycznych.
> >
>
> To oczywiste, jak wiesz jak cos zrobić a mimo to
> robisz inaczej z jakiś pobudek ekonomicznych,
> ambicjonalnych itp. to jest to złe.