Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie wiem, czy upraszczam. Z tego, co czytałem,
> już w obozie IV-tym Czok przejawiał objawy
> obrzęku płuc, mając dokuczliwy kaszel.
> Pozostanę przy swojej ocenie, że szczyt jednak
> przesłonił troskę o partnera.
> Przy czym żeby była jasność, nie oceniam tego
> jako zachowania w oczywisty sposób gwałcącego
> etykę taternicką. Z Czokiem przecież zszedł
> jeden członek wyprawy. Ale na pewno można było
> zachować się inaczej. Tyle, że było to trudne
> mentalnie, szczególnie, skoro żyło się w
> komunie i te wyprawy były naprawdę wielkim
> szarpnięciem finansowo-logistycznym.
> Zresztą czy dobrze pamiętam, że po tym
> tragicznym wydarzeniu były jednak jakieś rozmowy
> o tym, czy aby na pewno wzajemna kontrola i troska
> były trochę przesłonięte przez szczyt?
>
> W każdym razie, po prostu mogę zadać dwa
> pytania: czy uporczywy kaszel na wysokości bywa
> pierwszym symptomem obrzęku płuc? i czy
> sprowadzanie w trójkę o wiele lepiej rokuje dla
> szybkiego zejścia do bazy, niż w pojedynkę?
Ja się tu szczególnie w analizy historyczne wdawać nie będę i zgłaszam tylko protest żeby nie powstała nowa historia tzn. działam dla - uwaga modne słowo - prawdy historycznej. Sprawa była analizowana przez szerokie gremia PZA i KW Gliwice i została zamknięta innymi wnioskami niż Twoje. Andrzej miał niezwykle silny kaszel już w bazie i w ogóle nie powinien z niej wychodzić do ataku.