Niniejszy wątek oceniam jako merytoryczny i potrzebny, jeśli idzie o posty głównych bohaterów i większości komentujących. Na tę chwilę, mogę śmiało powiedzieć, że zdecydowanie przekonuje mnie narracja Iwony Zadarnowskiej.
Natomiast brednie takich osób, jak Ty, robią tylko niedźwiedzią przysługę sprawie.
Konkretnie - to Kukuczka uchodził za osobę, której partnerzy ginęli jak muchy. Wspinał się bowiem niezwykle ryzykancko. Nadto wypadek na Lhotse był wypadkiem "uczciwym", wręcz klasycznym, jeśli idzie o etos taternictwa (wypadek Świerza). Nie ma mowy o żadnej winie Ryszarda Pawłowskiego w kontekście tego wypadku. A jeśli w ogóle wokół któregoś z tych dwóch wspinaczy krążyły opinie o tym, że wspinanie z nim to droga do trumny, to był nim Kukuczka, a nie Pawłowski.
Nie opowiadaj więc herezji, grzecznie przeproś i nie zabieraj aktywnego udziału w tej dyskusji, skoro masz tak nikłe pojęcie o odpowiedzialności w górach.