15 cze 2012 - 01:10:54
|
Zarejestrowany: 11 lat temu
Posty: 21 |
|
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów (poza jednym - RP).
To mój pierwszy post, ale temat nie pozwolił na pozostanie biernym.
Przeczytałem cały wątek.
Nie wspinam się. Kocham góry, ale jestem tylko trekkingowcem.
Gdyby nie rodzina to pewnie poszedłbym w kierunku wspinaczki, ale to zupełnie inny wątek :)
Po drodze przewinęło się kilka innych wątków, a są one tu mniej istotne.
Zasadniczy wątek powala z nóg.
W wielu interesach szuka się jeleni, ale RP przegiął pałę.
W 100% przekonuje mnie Pani Iwona i współuczestnicy poza Panem Przemkiem.
To co zrobił Pan RP jest karygodne i uważam, że powinien pójść pod sąd w solidnym wyrokiem z całkowitym zakazem prowadzenia takowej i pokrewnych działalności.
Jest dla mnie zerem.
W dupie mam jego osiągnięcia jeżeli brak mu etyki "zawodowej". (w Wikipedii podano, że 20 maja br. wszedł na ME) .
Wszedł na Everest 4 razy, ale w zasadzie ani razie sportowo, bez tlenu.
Everest jest jednym z moich marzeń, ale jest nim również Wielka Rafa Koralowa.
Czasy są takie, że ludzie za kasę robią różne głupoty i np. zdobywają góry i nie tylko. Uważam, że często to przesada, ale to ich pieniądze i ich sprawa. Ludzie ci spełniają własne marzenia lub są tego inne powody (lans itp.) ale to idiotami są ci, którzy tych ludzi tam prowadzą - jeżeli już w ten sposób patrzyć. Mówię tu o skrajnościach.
Ludzie, których nie powinno być w takich miejscach idą tam ocierając sie o śmierć.
Poza tym nawet nie poruszam wątku jak to wiele osiągnięć za "dawych czasów" w ówczesnym polskim ustroju zostało osiągiętych tylko częściowo za własne pieniądze - to mogłoby wywołać burzę ;).
Jeżeli jednak są osoby "doświadczone" i organizują takie wyprawy biorą za to pieniądze to należy oczekiwać , że robią to profesjonalnie.
Dla wielu ludzi komercyjne wejście na Everest nie musi oznaczać "zdobycia góry" - ich marzeniem może być to, aby stanąć w najwyższym miejscu naszej planety i popatrzeć z tego miejsca na świat. Trzeba zrozumieć, że można mieć takie podejście. To wcale nie musi chodzić o lans itp.
Nie oczekuję gwarancji wejścia na szczyt bo tego nie można zagwarantować, ale opieka jest w etyce przewodnika/lidera. Tzn. powinna być!
Skoro RP wziął za to pieniądze to jestpiekunem tej grupy ludzi i za Nich odpowiada. Skoro Pani Iwona była wcześniej z RP na wyprawie to dlaczego wziął Ją na Everest skoro od początku "sprawiała problemy i wiedział, że się nie nadaje".
To co zrobił jest karygodne, bestialskie i zaplanowane z premedytacją. Te człowiek nie ma sumienia i zachował sie jak pazerna na pieniądze kanalia pozbawiona krzty odpowiedzialności. Do sądu z nim i ukarać jak napisałem wcześniej.
Czytają książkę RP pt. "Smak gór" od począku czułem niesmak ze względu na ogromy nacisk na reklamę Patagonii i zapatrzonego w siebie dumnego, pełnego pychy "bohatera". Nie podobała mi sie ta książka ponieważ nie lubię chwalipięctwa. Jaki to jestem wspaniały i jak to mi sie laski pchają do namiotu, ale w domu mam kochaną żonę i córeczkę. Zakompleksiona "gwiazda".
Mimo takiego odbioru książki/wywiadu pomślałem, że może kiedyś wybrałbym sie z taką "indywidualnością" na komercyjną wyprawę - reklama zadziałała. Na szczęście istnieją fora internetowe i można poznać prawdę o "wielkich ludziach", którzy nie wiedzą co to PRZEWODNIK i potrafią nazwać się partnerem, aby za cudze pięniądze wejść na szczyt aby dopisać go do listy osiągnięć. Szczyt beszczelności.
Jak już wspomniałem o literaturze to panu RP polecam pozycję pt. "Zew Ciszy" Joe Simpsona, rozdział "Dowody na nieśmiertelność", a szczególie str. 32-33
[
zapodaj.net]
Nie było mnie na tej i innych wyprawach z RP, ale czytając "Smak gór" można zauważyć jaki to debeściak.
Jakoś posty relacjonujące w tym wątku poza wpisami pana Przemka i RP są bardzo przekonujące, a te drugie sprawiają wrażenie kłamliwych.
Nie znajduję odpowienio obraźliwych słów dla RP za opisane czyny.
Krzysztof
„Góry są żywiołem. Człowiek wchodzący w góry rozpoczyna z nimi grę. Ratownicy wkraczają wtedy, gdy gra toczy się na serio, gdy staje się walką o życie” – cytat Michała Jagiełły
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty