Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rower ma sie do treningu w gory srednio. Nic nie
> zastapi biegania, a w szczegolnosci biegania pod
> gore. Mowie to z autopsji.
Dokładnie - a już coś takiego jak dojeżdżanie 30 km do pracy ma się NIJAK do treningu przed górami. Kiedyś dojeżdżałem do pracy codziennie 48 km (po 24 w jedną stronę), a w górach itak dostawałem zadyszki goniąc niczego nietrenującą dziewczynę, która miała od urodzenia wyższy poziom erytrocytów.
30 km rowerem w spokojnym tempie wnosi do górskich przygotowań mniej, niż choćby przebiegnięcie 5 km w 25 minut, czy choćby kilka setów intensywnego badmintona. Już lepszym zastosowaniem tego roweru byłoby wielokrotne podjeżdżanie pod jakąś lokalną górkę. Lub jazda do tej pracy na czas, ale wtedy trzeba mieć w robocie prysznic.