11 cze 2012 - 11:24:09
|
Zarejestrowany: 18 lat temu
Posty: 3 593 |
|
Księżniczka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Mówię tak, bo nie uznaję nieomylności
> autorytetów.
To wbrew nauce jeżeli psychologię za taką uzanć. I nie ma nic wspólnego z uznawaniem nieomylności. Oczywiście w myś teorii są również deklaratywne zapewnienia w Twoim stylu. Ale nie będę więcej drążyć tego tematu - podałam Ci źródło :)
> Zgadzam się z Tobą. Nie byłam tam, nie wiem, co
> sama bym zrobiła. Wiem jedynie, że nigdy bym
> się tam nie znalazła, bo to nie moja bajka.
>
Jak zrozumiałam Iwony bajką jest to by zapłacić komuś kto wprowadzi ją na szczyt - co w tym złego? Jej bajka jest tak samo dobra jak Twoja.
> Chyba to, co miała Wanda Rutkiewicz. Charyzmę.
> Umiejętność bycia liderem. Wiem też, że na
> takiej wyprawie lider może być tylko jeden.
> Dlatego ja bym się tam nie wybrała.
Ale Iwona nie nazywa siebie "Rutkiewicz", Nie pretendowała do bycia liderem, praca pod czyimś kierunkiem jest czasami trudniejsza niż bycie liderem, zwłaszcza, że tu lider zamiast "zarządzać" "rządził" by zrealizować swój cel - bo zapłacił...
Za charyzmę i liderstwo zapłaciła - i teraz jak koń musi się tłumaczyć z tego, że wcale nie ma chorych zatok - jak się z tego wytłumaczy to zacznie się atak, że makijażu nie robiła i to było oznaką jej złego samopoczucia - bo przecież jak baba się czuje dobrze to tapete nakłada żeby pieknie wygladać zwłaszcza przy samcu alfa - bo któż inny byłby liderem...?
Fajnie, że masz osobowość urodzonej liderki i tym sobie tłumaczysz "nieudolność" Iwony na wielu płaszczyznach.
>
> Logistykę rozumiałam w tym ujęciu jako szereg
> działań podjętych samodzielnie, według
> własnej oceny i w oparciu o własne przekonania.
> Nie ma na nie miejsca tam, gdzie jedyne i
> ostateczne zdanie należy do lidera. Tu psychika
> wiąże się z logistyką. Albo umiesz działać
> sama, albo pogódź się z tym, że wiele rzeczy
> nie będzie po Twojej myśli.
Ale Iwona wyraźnie pisze że sama podjęła decyzje o butlach i pomocy przy bagażach - i sama DODATKOWO za to zapłaciła
> Tymczasem słusznie dostrzeżono, że Iwona cały
> czas była zdana na innych. Ja wiem, że trzeba od
> czegoś zacząć, od kogoś się uczyć. Ale ta
> nauka wcale nie musi być przyjemna.
> Mam na myśli na przykład sytuację z namiotem, o
> której Iwona z perspektywy czasu pisze: "teraz
> bym weszła na siłę...". Ale WTEDY nie
> weszłaś.
i jestem prawie pewna, że przy powtórzonej sytuacji tez by nie weszła - Ilona, życzeniowe zachowanie post factum nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
> >
> >
> > Jakoś tak jedno słowo pasuje do tej wyprawy
> > organizowanej przez Pawłowskiego- ŻAL...
>
> Zgadzam się z Tobą.
No to chociaż o tyle się nie poróżniłysmy :)
Niesia, pierwsza celebrytka polskiego wspinania.
Chcesz się wspinać w naszych skałach?
Wspomóż [
naszeskaly.pl] !
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty