Buła Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> W postawie "ortodoksyjnych wspinaczy tradycyjnych"
> nie rozumiem jednego taki np: Micaj dalej może
> dokonać "przejścia z klasą" na usportowionej
> sprężynie (wymaga to od niego"jedynie"
> pozostania wiernym swoim tradowym ideałom POMIMO
> wbitych SPITÓW , nie rozumiem w jaki sposób
> rzeczone stałe punkty asekuracyjne zwalniają
> tradowców z dochowania wierności swojej
> tradycyjnej postawie ,
ha ... o tym właśnie kolega pit pisał:
"Racjonalna odpowiedz istnieje i zostala wielokrotnie wyartykulowana (rowniez na forum co zaowocowalo narodzinami Porozumienia Tatrzanskiego). Problem w tym ze jest tak intuicyjna ze jesli ktos tego nie lapie to znaczy ze trudno bedzie mu to zrozumiec tak czy inaczej :)"
Ja bym podpowiedział tak: spróbuj przejść drogę trad, na której dupę Ci ściska a potem podobną drogę trad ale taką, na której są spity lub haki to zrozumiesz o co tutaj chodzi.
Pozdrawiam,
ako